Maus
Są książki, które dwa dni po przeczytaniu ulatują z ciebie. Gubi ci się ich fabuła, uciekają szczegóły – ot, była i teraz jej nie ma. Twój umysł nie zapamiętał jej w ogóle. Jednak tuż koło takich istnieją książki, które osadzają się w tobie. Zasiewają ziarno, rosną i wiesz, że zostaną. Ale... są też takie, które, jak „MAUS” Arta Spiegelmana, nie dość, że się ukorzeniają, to jeszcze cię zmieniają. Już pierwsze strony uświadamiają ci, że gdy skończysz ją czytać, nie będziesz tym samym człowiekiem.