Złodziej pioruna
Pierwszy raz przeczytałam Percy'ego gdy miałam 10 lat, szukałam wtedy szybkiej i ciekawej lektury do czytania. Nie przypuszczałam, że książka „Złodziej pioruna” Ricka Riordana zostanie ze mną na zawsze.
Pierwszy raz przeczytałam Percy'ego gdy miałam 10 lat, szukałam wtedy szybkiej i ciekawej lektury do czytania. Nie przypuszczałam, że książka „Złodziej pioruna” Ricka Riordana zostanie ze mną na zawsze.
W trakcie poszukiwań książki do czytania zaciekawił mnie tytuł „Skandal w stolicy nudy” autorstwa Pawła Beręsewicza. Po zapoznaniu się ze streszczeniem na tylnej okładce postanowiłam ją przeczytać. Nuda… - rutyna, kolejny dzień szkolny. Zobaczymy, jak to będzie wyglądać w tej historii!
Książka „Tajemnica Lost Lake” Jacqueline West jest jedną z moich ulubionych. Powieść bardzo mnie zaciekawiła i trzymała w napięciu od pierwszej do ostatniej strony. Czytałam jak zahipnotyzowana.
Od pewnego czasu interesuję się kosmosem i wszystkim, co z nim związane. Ostatnio wypożyczyłam w Filii Bibliotecznej w Stojeszynie Pierwszym książkę Tomasza Rożka pt. „Kosmos”, która jest po prostu absolutnie niesamowita! Autor używa języka bardzo prostego oraz obrazowego i właśnie dzięki temu „Kosmos” może zrozumieć każdy czytelnik. Nie ma tam zbyt wiele skomplikowanych zwrotów i słów. Ponadto, w książce oprócz „zwykłego” tekstu, znajdują się dialogi, w których autor przekazuje bardzo dużo ciekawych informacji o kosmosie i rządzących nim prawach. Przeczytamy w niej o powstaniu wszechświata, galaktyk, poznamy niezwykłe opowieści o gwiazdach i historie z naszej „Błękitnej Kropki”, czyli Ziemi.
Ostatnio zainteresowała mnie na bibliotecznej półce DKK książka pt. „Skutki uboczne eliksiru miłości", której autorką jest Dorota Combrzyńska-Nogala. Nie jest to gorąca nowość, bo została wydana w 2017 roku przez Wydawnictwo Literatura, ale przyznam się, że zaciekawiła mnie jej okładka i tytuł. Szybko zorientowałam się, że to nie jest typowe romansidło dla nastolatków, ale warto ją przeczytać, jak to się mówi „bez dwóch zdań”.
Fantastyka to jeden z najpopularniejszych gatunków literackich, co znacząco wpływa na ilość autorów książek tego typu. Niestety, bardzo często powtarzają oni pewien schemat, nie dodając niczego od siebie - bohater, który nagle trafia do magicznego świata, mroczna postać, której musi pokrzyżować plany i nic więcej. Czytając takie książki, bardzo łatwo się do nich zniechęcić. W końcu we wszystkich jest ten sam motyw. Jednak niektórzy autorzy zauważają ten problem i z radością wychodzą przeciw schematom. I tu właśnie pojawia się Adam Faber wraz z nową serią „Miastem snów”.
Książka pod tytułem ,,Szmaragdowa ważka” autorki Ariadny Piepiórki jest jedną z najciekawszych książek, jaką do tej pory przeczytałam. Ta opowieść rozbudziła moje zainteresowanie już na samym początku, ponieważ akcja startuje już od pierwszej strony i trzyma w napięciu do końca.
Tytułowa bohaterka książki „Maresi. Kroniki Czerwonego Klasztoru” Marii Turtschaninoff 13-letnia Maresi przebywa od czterech lat w Czerwonym Klasztorze na niewielkiej wyspie Menos. Autorka opisuje dziewczynę jako osobę samotnie siedzącą wieczorami w klasztornej bibliotece i przepełnioną ciekawością wiedzy, która chłonie słowa z ksiąg jak gąbka. Ze względu na swą spokojną naturę, rzetelnie wypełniania obowiązki na wyspie wraz ze swoimi rówieśniczkami.