Najukochańsza
Książka „Najukochańsza” Joanny Jagiełło była jedną z najciekawszych książek, jaką do tej pory przeczytałam.
Książka „Najukochańsza” Joanny Jagiełło była jedną z najciekawszych książek, jaką do tej pory przeczytałam.
Chciałabym Wam polecić książkę „Kasieńka” napisaną wierszem przez Sarah Crossan. Pod koniec spotkania DKK właśnie ona zwróciła moją uwagę, gdy szukałyśmy na bibliotecznych półkach książek do przeczytania. Kiedy ją otworzyłam i zobaczyłam, że jest pisana wierszem, w pierwszym odruchu chciałam z niej zrezygnować. Jednak chochlik czytelniczy zachęcił mnie, aby tak łatwo jej nie skreślać i to była świetna decyzja. Jej opowieść zdobyła moje serce.
Każdy czytelnik ma swoją ulubioną książkę, ja również. Wśród wielu tytułów, nie ma tak dobrej jak „Flaw(less). Opowiedz mi naszą historię”. Jest ona napisana przez panią Martę Łabęcką – studentkę filologii angielskiej w Poznaniu. Książka swoją pierwszą odsłonę i pochwałę zyskała na Wattpadzie – aplikacji do pisania i czytania. Tam pokochało ją ponad 400 czytelniczek. Jest to książka smutna, romantyczna, śmieszna i wkurzająca.
Książka „Włócznia” zainteresowała mnie od razu, gdy zobaczyłem ją na wystawie w bibliotece szkolnej. Lubię czytać powieści historyczno-religijne, a ona zdecydowanie do takich należy. Autorem jej jest Louis de Wohl. Napisał on wiele utworów o świętych, na przykład „Łagodne światło” – o świętym Tomaszu z Akwinu czy „Radosny żebrak” – o świętym Franciszku z Asyżu. Za jego książki o katolickich świętych papież Jan XXIII nadał mu tytuł Rycerza Komandora Orderu Świętego Grzegorza Wielkiego.
Po usłyszeniu „Alice Oseman” większości zapewne na myśl przyjdzie od razu Heartstopper. Twórczość tej autorki nie kończy się jednak na uroczych komiksach o parze chłopców. Na polskim rynku bardzo niewiele jest książek z reprezentacją aro/ace, a ta książka jest doskonałym przykładem na to, że powinno być ich więcej!
Książka „Samotni.pl” autorstwa Barbary Kosmowskiej porusza wiele trudnych i smutnych tematów, o których większości trudno jest mówić otwarcie.
Dojrzewanie nie jest prostą sprawą, szczególnie gdy nie wiemy, co się z nami dzieje i nie potrafimy sobie z tym poradzić. To czas zmian – nie tylko naszego ciała, stylu ubioru czy szkoły, ale też psychiki czy postrzegania świata. Te właśnie przemiany wywracają nasze życie do góry nogami. Rodzice, niegdyś wzorce postępowania, stają się ograniczającym nas „ciężarem”, który nic nie rozumie, najlepsi przyjaciele z podstawówki zostają odległym wspomnieniem, a niegdyś uwielbiany rodzinny obiad powoduje odruch wymiotny. Oczywiście te przykłady są mocno podkoloryzowane, jednak chciałam podkreślić tym pewną bardzo ważną rzecz – wkraczanie w wiek nastoletni, oznacza nieubłaganą metamorfozę.
Chciałem dziś się z Państwem podzielić moimi odczuciami po przeczytaniu książki „Zefiryna i księga uroków”, napisanej przez Szaszę Hady. Ma ona na swoim koncie kilka pozycji literackich i tworzy również scenariusze i dialogi do gier, współpracuje z CD Project Red. Jest także współautorem gry „Wiedźmin 3 Dziki Gon”, która odniosła światowy sukces, a dialogi tworzone wraz z zespołem, są kultowymi „tekstami” powszechnie używanymi przez wielbicieli gatunku. Wracając do samej książki, jest to najświeższa pozycja autorki. Została ona ciepło przyjęta i ma dobre opinie, nie można jej też odebrać oryginalności. Sama okładka jest dość ciekawa i zagadkowa, nie zdradza nam żadnych szczegółów, a wręcz zmusza do myślenia i zadawania sobie pytań, co może kryć się wewnątrz. Czytelnik może wysnuć pewne teorie, co do samej postaci na okładce, ale czy będą one trafne? To już zależy od interpretacji i od tego, czy sięgniemy po tę wspaniałą historię.
„O kocie, który ratował książki” to dzieło japońskiego pisarza Sosuke Natsukawa. To międzynarodowy bestseller, o którym było bardzo głośno. Przeczytałam i nie zawiodłam się na niej.