Aktualności
Prof. Maria Poprzęcka odebrała w piątek w Krakowie Nagrodę im. Kazimierza Wyki, którą przyznano jej za całokształt osiągnięć. Historyk i krytyk sztuki doceniona została nie tylko jako autorytet akademicki, ale też osoba, która nigdy nie zamknęła się w hermetycznym świecie badaczy.
Nagroda im. K. Wyki jest przyznawana od 1980 r. w dziedzinie krytyki literackiej, eseistyki i historii literatury. Wysoko oceniana zarówno przez teoretyków literatury i sztuki, jak i samych twórców, należy obecnie do nielicznych tego typu nagród w Polsce.
W tym roku odebrała ją prof. Maria Poprzęcka, historyk i krytyk sztuki, wyróżniona za całokształt osiągnięć, ze szczególnym uwzględnieniem tomu esejów „Impas. Opór, utrata, niemoc w sztuce”.
W wygłoszonej na jej cześć laudacji, krytyk i historyk sztuki Krystyna Czerni przypomniała, że wyróżnienie przyzwane jest osobom obdarzonym nie tylko podobnym talentem, ale też cechami, które miał jej patron.
Wskazała, że Wyka „odrzucał krytykę pojmowaną jako hermetyczny żargon profesjonalistów”, a cechowała go odwaga, skromność, otwarcie na różnorodność i „łakomstwo badawcze”. Jednak tym, co najbardziej motywowało go do działania, było zaciekawienie. „Kiedy znikało, Wyka porzucał rozpoczęte badanie i zmieniał dziedzinę zainteresowań, bardzo sobie ceniąc ów płodozmian. Tegoroczną laureatkę nagrody cechuje podobny temperament badawczy, swoista naukowa przekora” – oceniła Czerni.
Jak podkreśliła, prof. Poprzęcka podziela też przekonanie swojego mistrza, prof. Jana Białostockiego, że „popularyzacja, zwłaszcza w humanistyce jest społecznym obowiązkiem uczonych”. Ponadto wyróżniona „od lat apeluje wytrwale o postawę pokorę wobec sztuki różnej i wobec różnych obiorców, odrzuca wyniosłe i pogardliwe okopywanie się we własnej twierdzy”.
„Jestem bardzo uczulona na kastową pychę ludzi kultury, tak zwany dobry gust bywa sposobem manifestowania wyższości, a czasem to tylko rozpaczliwy kamuflaż życiowych niedosytów” - uważa prof. Poprzęcka, której słowa przytoczyła wygłaszająca laudację.
Pomimo odważnego spojrzenia na wiele aspektów tej dziedziny, wyróżniona tegoroczną nagrodą jest autorytetem w świecie akademickim - nauczycielem i wieloletnią dyrektor Instytutu Historii Sztuki Uniwersytetu Warszawskiego, a obecnie profesor wydziału „Artes Liberales” tej uczelni. Maria Poprzęcka to też laureatka wielu nagród, Nagrody Literackiej Gdynia w dziedzinie eseistyki; w 2003 r. została odznaczona Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski.
Jest autorką esejów, m.in. „Uczta bogiń. Kobiety, życie i sztuka” (2012) i „Inne obrazy. Oko – widzenie – sztuka. Od Albertiego do Duchampa” (2008)”.
Odbierając nagrodę, profesor Poprzęcka w żartobliwy sposób mówiła o charakterze swojej profesji, przywołując opisywany w literaturze popularnej „portret zbiorowy” jej przedstawicieli. „Nie da się ukryć, że historyk sztuki jest, gatunkowo rzecz biorąc, bohaterem literatury kryminalnej, trzeciorzędnej” – powiedziała.
„Otóż historyk sztuki, występujący w polskim kryminale, zwłaszcza tym PRL-owskim, milicyjnym (…), jest to inteligent, podejrzanie dobrze ubrany, ponieważ ma na sobie różne zagraniczne rzeczy, mówi obcymi językami, ma kontakty z przedstawicielami obcych przedstawicielstw dyplomatycznych. Prędzej czy później okazuje się, że oczywiście jest uwikłany w różnego rodzaju afery, który z reguły związane są albo z kradzieżą dzieł sztuki, albo z fałszerstwami” – mówiła prof. Poprzęcka.
Zupełnie inaczej, jak wskazała wyróżniona, sprawę przedstawiał Zbigniew Nienacki, bo „nikt (inny) nie zrobił tyle dla kilku pokoleń historyków”, a przygody Pana Samochodzika przez lata dla wielu młodych ludzi były powodem, dla którego obierali taki, a nie inny kierunek studiów.
Fundatorami nagrody im. Wyki są marszałek woj. małopolskiego i prezydent Krakowa, a coroczna uroczystość już na stałe wpisała się w kalendarium wydarzeń kulturalnych w mieście.
„Mało która nagroda tak rezonuje, nie tylko jako przedłużenie myśli, zainteresowań humanistycznych i wielkiego dzieła, które zostawił po sobie prof. Kazimierz Wyka, ale rezonuje poprzez dopisywanie kolejnych stron przez wybitnych laureatów i laureatki tej nagrody” – zauważył Robert Piaskowski, pełnomocnik prezydenta miasta ds. kultury.
Przypomniał, że wśród wyróżnionych znajdują się takie osoby jak Jan Błoński, Zbigniew Herbert, Franciszek Ziejka i Maria Janion, co najlepiej świadczy o randze nagrody.
[źródło: PAP]