Aktualności

11.02.2020

Michał Skibiński i Helena Stiasny z prestiżowym wyróżnieniem w Bolonii!

Książka „Widziałem pięknego dzięcioła” Michała Skibińskiego, ilustrowana przez Helenę Stiasny (występującą do tej pory pod pseudonimem Ala Bankroft) zdobyła wyróżnienie w kategorii OPERA PRIMA w konkursie BolognaRagazzi Award 2020 przyznawanej przez Międzynarodowe Targi Książki w Bolonii – największe i najważniejsze na świecie targi książki dla dzieci i młodzieży.

BolognaRagazzi Award to najbardziej prestiżowa międzynarodowa nagroda dla książki dziecięcej i młodzieżowej, porównywana do filmowych Oskarów. Przyznawana jest wydawcom przez międzynarodowe targi książki dziecięcej Bolognia Children’s Book Fair za najciekawszą pod względem graficznym i edytorskim książkę dla dzieci i młodzieży.

Co roku nagroda wręczana jest w trzech stałych kategoriach (Fiction, Non Fiction i Opera Prima - dla debiutujących autorów i ilustratorów) i jednej lub dwóch kategoriach specjalnych.

„Widziałem pięknego dzięcioła” to malarsko zilustrowany autentyczny dziecięcy dziennik z wakacji przerwanych wojną. Ośmioletni Michał dostał na wakacje zadanie: codziennie zapisywać jedno zdanie w zeszycie. Tak zaczął powstawać skromny dziecięcy dziennik. Każdego dnia chłopiec odnotowywał w nim jedno zwyczajne zdarzenie: spacery i rodzinne spotkania, zabawy i obserwacje przyrody. Te wakacje były jednak szczególne. Był bowiem rok 1939. Pierwszego września rozpoczęła się wojna. Odtąd zdania zapisywane w zeszycie nie były już tak zwyczajne. Bieg historii zmienił ćwiczenie z kaligrafii w przejmujący dokument. Osiemdziesiąt lat później, dopełniony malarskimi ilustracjami, stał się on jedyną w swoim rodzaju książką.

Michał Skibiński, autor zeszytu, na podstawie którego powstała ta książka, żyje do dziś. W 1939 roku mieszkał z rodzicami i młodszym bratem na warszawskim Mokotowie. Z bratem spędzał też tamtego roku wakacje. Najpierw w pensjonacie w Aninie, pod opieką wychowawczyni, którą po pewnym czasie zastąpiła babcia. Później – po kilkudniowym pobycie w domu rodzinnym – u dziadków, którzy mieli willę z ogrodem na Żoliborzu. Po wybuchu wojny dziadek zawiózł obu chłopców do willi ich pradziadka w Milanówku, gdzie zostali pod opieką babci. W każdym z tych miejsc ośmioletni Michał codziennie zapisywał w zeszycie jedno zdanie. Wszystkie te zapisy zamieszczone są w książce w postaci reprodukcji oryginalnego zeszytu.