Aktualności

20.08.2018

Książka tygodnia: "Wanda. Opowieść o sile życia i śmierci" Anny Kamińskiej

Wanda Rutkiewicz była wielokrotnie portretowana i wspominana, szczególnie przy okazji rozmaitych rocznic. Jej podobizna znalazła się na znaczku pocztowym, jej imieniem nazywano szkoły i ulice. Poświęcono jej piosenkę, parę książek i filmów oraz monodram. Sama była też współautorką kilku książek i filmów. Po obejrzeniu dokumentów o niej lub z jej udziałem pozostaje obraz mocno kontrowersyjnej, egoistycznej i zmierzającej po trupach do celu osoby. Miny wspinaczy unikających negatywnych wypowiedzi o zmarłej mówiły znacznie więcej niż słowa. Czy po tym wszystkim kolejna publikacja ukazująca się ćwierć wieku po zaginięciu Wandy Rutkiewicz miała szansą wnieść coś nowego do obrazu naszej najwybitniejszej himalaistki? Okazuje się, że jak najbardziej tak.

Wanda. Opowieść o sile życia i śmierci jest czwartą pozycją w dorobku Anny Kamińskiej. Autorka napisała wcześniej poświęconą adopcji książkę Odnalezieni. Prawdziwe historie adoptowanych (2010), następnie biografię Simony Kossak Simona (2015) i wreszcie świetnie przyjętą i nagradzaną pozycję Białowieża szeptem. Historie z puszczy Białowieskiej (2017). Czwarta jej książka to biografia pierwszej damy himalaizmu - Wandy Rutkiewicz.  

Książka Kamińskiej porządkuje i wyjaśnia sporo wątków, jak choćby to, dlaczego Wanda Rutkiewicz przerwała karierę dobrze zapowiadającej się sportsmenki. Pojawiają się tutaj także zupełnie nowe, a bardzo ważne wątki, jak choćby te dotyczące tragicznych śmierci ojca i brata Rutkiewicz. Dzieciństwo to w biografiach często wymuszona formą, mało ciekawa część opowieści. Tutaj tak nie jest, Kamińska dowodzi bowiem, że ogromne ambicje Rutkiewicz mają swe źródła właśnie w okresie dorastania. Ciekawym świadectwem życia w realiach socjalistycznych są z kolei fragmenty, w których Wanda bierze kilkumiesięczne urlopy w pracy, by wziąć udział w wyprawach. Dziś rzecz trudna do wyobrażenia.

Warto docenić to, że autorka w żadnym momencie nie przekracza granic dobrego smaku i, pomimo pełnego dostępu do informacji, nie odziera swojej bohaterki z intymności w pogoni za tanią sensacją.

Najciekawszym rozdziałem jest bodaj ten dotyczący zdobycia Everestu (było to historyczne pierwsze polskie wejście). To właściwie samodzielne opowiadanie, prawdziwa perełka pełna świetnych anegdot. Wielokrotnie wcześniej już opisywany, w innych książkach wyprawie na Gaszerbrumy i kobiecej ekspedycji na K2 autorka poświęciła mniej miejsca, ale i tam udało się jej dotrzeć do nieznanych wcześniej faktów.

Anna Kamińska dotarła do wszystkich żyjących, którzy chcieli się o Wandzie wypowiadać. Wśród zabierających głos są zarówno członkowie rodziny, jak i wybitni himalaiści, którzy wspinali się z Rutkiewicz. Autorce udało się przełamać sceptycyzm środowiska wspinaczkowego, które zrazu było nieufne wobec osoby spoza niego. Ostatecznie himalaiści wsparli ją zarówno na etapie pisania, jak i po publikacji książki.

Sedno opowieści o Wandzie Rutkiewicz tkwi być może w jednym zdaniu Kamińskiej: „skoncentrowana na celach, ale w bliższych relacjach niejednoznaczna”. Z tą właśnie niejednoznacznością autorka pozostawia czytelnika.

Biografia Wandy Rutkiewicz jest dobrze skomponowaną całością, którą można się delektować, dawkując sobie przyjemność, lub zachłysnąć się, czytając ciągiem.

„To  bardziej książka o człowieku niż o wspinaczu, o kimś intrygującym, pociągającym za sobą tłumy i budzącym skrajne emocje, odstającym od środowiska i wyprzedzającym swoje czasy jako himalaistka i kobieta. Opowieść o złożonej osobowości, która intrygowała ludzi, budziła emocje i przyciągała tłumy jak magnes, a nie pot, krew i łzy na Evereście” – tak o swoim dziele mówi sama autorka i po lekturze trudno się z nią nie zgodzić.

Docenili to czytelnicy, sprawiając, że Wanda. Opowieść o sile życia i śmierci stała się bestsellerem.