Literatura

2022
Grzegorz Kalinowski

Granatowy 44

Powieść historyczna, przygodowa, sensacyjna, szpiegowska czy kolejne źródło wiedzy o powstaniu warszawskim? W książce Grzegorza Kalinowskiego znajdziemy każdy z tych elementów. Czy udało się autorowi połączyć te wszystkie wątki, każdy osądzi po przeczytaniu powieści. Jednak faktem jest, iż podanie wiedzy historycznej w sfabularyzowanej formie pozwala czytelnikowi łatwiej przyswoić wiadomości, co robi wrażenie. Śmiem twierdzić, że ta książka świetnie sprawdziłaby się również w wersji filmowej.

Wróćmy jednak do Granatowego 44 w postaci literackiej. Akcję swej powieści autor osadził w czasie powstania warszawskiego, a głównym bohaterem uczynił policjanta – Wincentego Rybskiego, który podczas wojny był funkcjonariuszem polskiej policji kryminalnej podlegającej zwierzchnictwu okupanta, czyli tak zwanym granatowym. Grupa ta nie cieszyła się specjalnym szacunkiem rodaków. Polacy „granatowych” uważali za zdrajców współpracujących z Niemcami. Opinia ta w wielu przypadkach była krzywdząca, ponieważ część polskich policjantów angażowała się w działania podziemia i uczestniczyła w akcjach przeciwko okupantowi. Czasami „granatowym” udawało się wykorzystywać swą pozycję, aby doraźnie pomagać gnębionym przez Niemców rodakom. Jednak w wielu przypadkach „granatowi” rzeczywiście współpracowali z niemiecką policją, ułatwiając jej prześladowanie ludności polskiej i szczególnie żydowskiej. Za nic mając zasady uczciwości, uciekali się do szantażu, donosicielstwa czy zdrady. Dla własnych zysków wykorzystywali swą pozycję, robiąc ciemne interesy z półświatkiem.

Wincenty Rybski również nie jest idealnym bohaterem. Owszem, jako przedwojenny policjant uczciwie i z zaangażowaniem wypełniał swe obowiązki, a w czasie okupacji brał udział w wielu zadaniach zleconych przez kierownictwo podziemia. Jednak czerpał też korzyści ze współpracy z grupą trudniącą się nielegalnym handlem, a w swoim postępowaniu nie zawsze kierował się rozsądkiem i odpowiedzialnością. W czasie powstania warszawskiego wypełnia kolejne niebezpieczne zadania, balansując często na granicy życia i śmierci, czym udowadnia jednak, że jest gotów do wielu poświęceń nie dla własnych korzyści, lecz w imię wolności ojczyzny.

Kalinowski w Granatowym 44 pokazuje, że czas okupacji, a szczególnie powstanie warszawskie, to nie czarno-biały świat, w którym jest tylko dobro lub zło. Jak bardzo można się mylić, kierując się schematami. Zdarza się, że wróg okazuje się bardziej przyjazny niż domniemany sojusznik, a różnorodne okoliczności powodują, że to, co wydawało się pewne, staje się nieprzewidywalne.

Temat powstania warszawskiego jest bardzo bliski autorowi, ponieważ uczestniczyło w nim kilkoro członków jego rodziny i już w dzieciństwie miał okazję słuchać wspomnień naocznych świadków tego wydarzenia. Wychowany na literaturze i filmach dotyczących patriotycznego zrywu, jakim było powstanie, w którym to szczególnie młodzież zaznaczyła swoje wielkie zaangażowanie, nie mógł przejść obok tego tematu obojętnie.

Na pewno czytelnicy znający film Jana Komasy Miasto 44 czy książkę dla młodzieży autorstwa Moniki Kowaleczko-Szumowskiej Galop 44 lub inne lektury dotyczące powstania odnajdą w Granatowym wiele podobnych wydarzeń, jednak ukazanych z innej perspektywy.

Powieść Kalinowskiego łączy fakty dotyczące powstania warszawskiego z fikcją literacką. Autor przedstawia czytelnikowi realia okresu okupacji oraz szczegóły związane z powstańczą Warszawą. Obok bohaterów fikcyjnych, jak Rybski, pojawiają się również postacie autentyczne.

Powstańcze wydarzenia czytelnik poznaje, pokonując wraz z Rybskim ulice walczącej Warszawy. Podczas tych wędrówek główny bohater spotyka znajomych, osoby, z którymi wcześniej łączyły go różne epizody. Zastosowana w ten sposób przez autora retrospekcja jest bardzo ciekawym zabiegiem, który uatrakcyjnia i wzbogaca akcję powieści.

Dla mnie jako działdowianki było przyjemną niespodzianką, że autor uwzględnił w swej powieści również i moje miasto. To właśnie w Działdowie, krótko przed wrześniem 1939 roku na miejscowym posterunku policji Rybski zaczynał swoją zawodową drogę. A po kampanii wrześniowej przebywał w działdowskim obozie przejściowym dla jeńców wojennych. Kalinowski wymienia nawet autentyczne nazwiska niemieckich prześladowców i podaje szczegóły związane z miastem. Jestem pod wrażeniem przenikliwości autora i dbałości o zachowanie zgodności z faktami, ponieważ dzięki jego rzetelności w badaniu źródeł czytelnik otrzymał wiarygodną powieść łączącą ciekawą, przygodową fabułę z wiadomościami historycznymi.

Niektórzy w powieści Kalinowskiego doszukują się podobieństwa z Kamieniami na szaniec czy Kolumbami, jednak według mnie, mimo zgodności tematycznej, jest to zupełnie inna, przede wszystkim bardziej współczesna literatura. Autor, co prawda nie wprost, pokazuje, że ma dystans do wydarzeń z powstania warszawskiego i innych akcji przeprowadzonych przez żołnierzy AK. Jest pełen szacunku dla determinacji walczących, jednak z kart powieści wypływa także żal i przeświadczenie, że efekt bohaterstwa i zaangażowania rodaków jest skazany na niepowodzenie. Opisuje bardzo zróżnicowane postawy ludzi, ich odmienne poglądy, mentalność i doświadczenia. Takie podejście do tematu powoduje, że powieść staje się bardziej współczesna.

Wśród potencjalnych czytelników Granatowego 44 na pewno znajdzie się wielu, którzy mają lub mieli związki z osobami uczestniczącymi w powstaniu czy działającymi w AK. Książka Kalinowskiego będzie dla nich kolejnym wspomnieniem o tym wydarzeniu, bardziej lub mniej wiarygodnym. Natomiast dla tych, którzy powstanie warszawskie znają tylko z filmów czy literatury, Granatowy 44 będzie kolejnym źródłem informacji historycznej. Ci czytelnicy, którzy lubią sensację czy przygody z dreszczykiem emocji i adrenaliny, na pewno zapamiętają tę pozycję jako przykład dobrej, ciekawej fabuły oraz świetnie spędzonego czasu z interesującą książką.

Recenzja kwietnia 2022 - dorośli

Elżbieta Zakrzewska

DKK przy Miejskiej Bibliotece Publicznej w Działdowie, woj. warmińsko-mazurskie