Literatura

2022
Olga Tokarczuk

Czuły narrator

Bardzo trudno zabrać się do lektury „Czułego narratora” wiedząc, że bierze się do ręki pierwszy po Noblu Olgi Tokarczuk utwór. Trzeba jednak pamiętać o temacie utworu i intrygującym tytule. Czuły narrator - od razu przychodzi na myśl ktoś bliski, miły, rozumiejący nas i tak został przedstawiony przez autorkę w noblowskiej mowie. Prawdę mówiąc już od pierwszych stron zdałam sobie sprawę, że wszystko co nas otacza jest wynikiem naszego działania, naszej wrażliwości i naszego sposobu budowania przyszłości. Autorka zwróciła uwagę na to, co istnieje wokół nas. Otaczają nas istoty żywe, rośliny, przedmioty, to wszystko co możemy nazwać naszym własnym kosmosem. Nawet nasz sposób postrzegania świata zmienia się wraz z naszym dojrzewaniem i starzeniem się. Otoczenie staje się takie, jakie sobie tworzymy, jakie budujemy latami i po to, żeby nasze widzenie świata było piękne.

A co robi nasz czuły narrator? Pokazuje czasem brutalnie, że nasz świat nie zawsze jest nasz. W tym „niby naszym” jest przestrzeń, w której dla jednych jest miejsce, dla innych go brakuje. Czułość jest okazywana nie tylko rozumnemu, myślącemu, czującemu człowiekowi w kręgu własnego świata. Jest tu także miejsce dla czujących i cierpiących zwierząt. To także nowoczesne myślenie o otoczeniu człowieka, w którym jest także miejsce dla innych bytów, które zaprosiliśmy świadomie do swojego otoczenia. Nasz czuły narrator otacza nas troską, dbałością i uwagą. Jest dobry. A człowiek, a my? Co dajemy swojemu otoczeniu? Pani Tokarczuk zdaje sobie sprawę z ważności tematu współistnienia w tym naszym ludzkim świecie innych bytów. Bardzo wzruszającym przykładem są maski zwierząt, który zaczerpnęła z wykładów pani Costello. To pod nimi kryją prawdziwe oblicza, które ludziom pokazują strach, ból i cierpienie.

Ta książka jest podręcznikiem patrzenia przez pryzmat człowieka na świat fauny i flory. Może w przyszłości potrafimy nie tylko uważać zwierzęta za równe sobie chociażby pod względem przeżywania swojego losu? Tak jak te książkowe małpy patrzące w zamyśleniu na drżące na wietrze listki i na płynącą wartkim nurtem wodę w rzece jesteśmy pełni obaw o przyszłość. Nic na tym świecie nie dzieje się bez przyczyny. Nie zastanawiamy się nad tym. To myślenie globalne, dalekie. 

A my pochłonięci jesteśmy tym, co jest na wyciągnięcie ręki. 

Autorka uwrażliwia nas na to, że nie jesteśmy i nie będziemy sami. Nigdy. Wokół nas, w nas również dzieją się procesy, które tworzą taki świat, by mogły w nim funkcjonować wszystkie byty.

Polecam tę lekturę wszystkim wrażliwym i czułym czytelnikom.

Recenzja wrzesień 2022 - dorośli

Elżbieta Duch

DKK działający w Morągu, woj. warmińsko-mazurskie