Literatura

2021
Anna Sakowicz

Listy do A.

Książka autorstwa Anny Sakowicz pt. „Listy do A.” wzbudziła w nas bardzo duże emocje, zdecydowanie była najbardziej poruszającą pozycją w tym roku. Życie młodziutkiej jeszcze Anielki oraz jej rodziny wywraca się do góry nogami, gdy do ich domu wprowadza się tajemniczy "pan A.", którego rodzice dziewczynki nazywają Alzheimerem. Babcia Anielki zaczyna zapominać o wielu rzeczach, popełniać błędy. Gdy tylko dziewczynka to zauważa, postanawia pisać do niego listy w nadziei, że pomoże to babci.

Forma książki na początku była dla mnie trochę dziwna, ponieważ każdy rozdział był listem pisanym dziecięcym językiem. Anielka opisywała w listach emocje rodziny oraz swoje: to że często się kłócą, mama częściej płacze, babcia nie pamięta, jak mają na imię jej wnuczki. Często opisywała, że jej przykro i tęskni za babcią. Bardzo łatwo było obudzić w sobie empatię wobec głównej bohaterki, między innymi dzięki temu, jakiego języka używała w listach. Była bardzo bezpośrednia i szczera, dzięki czemu jej słowa docierały do czytelnika. Z każdym rozdziałem z babcią Anielki było coraz gorzej, dziewczynka stała się swego rodzaju wsparciem dla rodziny. Mimo swojego wieku starała się pomóc każdemu, komu mogła. Było to niesamowicie poruszające, bowiem nosiła na barkach bardzo duży ciężar. Pomoc innym bardzo często obciąża ludzi, dlatego moim zdaniem dziewczynka wykazała się niesamowitą odwagą i wytrwałością. Ja nie byłabym w stanie wziąć na siebie takiej odpowiedzialności i świadomości, że ode mnie zależy to, jak będzie się czuła moja rodzina.

Książka w bardzo przejrzysty sposób pokazywała problemy związane z posiadaniem w rodzinie osoby chorej na Alzheimera. Uświadomiłam sobie dzięki niej, że jest to przede wszystkim duży stres i obowiązek, ponieważ trzeba zająć się chorym, jednak dla niektórych rodzin także problem, na przykład w sytuacji niskich zarobków i problemów finansowych.

Końcówka książki niesamowicie mnie dotknęła. Powtarzałam sobie w myślach, że to nie może się tak skończyć, byłam poruszona treścią do takiego stopnia, że musiałam na jakiś czas przerwać czytanie. Przyznam jednak, że rozpłakałam się po skończeniu książki, ponieważ ostatnie kilka rozdziałów było przepełnione emocjami. Także oprawa graficzna bardzo dobrze odzwierciedliła koniec książki, można było zauważyć powiązanie z rysunkami z całej książki z ostatnim.

Zdecydowanie poleciłabym tę dość niepozornie zapowiadającą się książkę praktycznie każdemu. Czytanie było przyjemne, rysunki cieszyły oczy, a bohaterowie byli różnorodni względem charakterów. Podczas czytania dowiedziałam się bardzo dużo na temat Alzheimera, a wiedza ta może mi się kiedyś przydać w życiu.

Laura Otremba, 13 lat
DKK Ostróda