Aktualności
Celan w przypisach do życiorysu, nadzieje i obawy wobec Rosji oraz prawdziwe oblicze imperium – to tylko część tematów, które pojawiły się podczas ostatniego dnia 3. Festiwalu Miłosza.
Gary Snyder, wybitny amerykański poeta, pisarz, tłumacz, działacz na rzecz ochrony środowiska, sporo mówił na swoim spotkaniu o przyrodzie, naturze, a wreszcie - co być może było najważniejsze w kontekście Ziemi Ulro - o tym, gdzie ulokować człowieka w tym wszystkim. - Praca w odludnym terenie sprawiała mi wiele satysfakcji - nawiązywał do swoich doświadczeń z pełnienia funkcji strażaka. Wyjaśniając różnice między pojęciami nature, wild i wilderness, Snyder odniósł się do fizyki i miejsca człowieka w tym wszystkim. Natureokreśla fenomen wszechświata. Największe znaczenie ma w definicji natury fizyka i prawa, które nią rządzą. Wild to nic innego jak dzikość i to, co z tym związane. A z kolei wilderness to tereny odległe, gdzie jednak widać działalność człowieka. - Poza tym jest jeszcze świat nadprzyrodzony - mówił Snyder, konstatując jednak za niektórymi myślicielami: - Ale chyba nigdzie nie ma obecnie na świecie obszaru wolnego od wpływu dwutlenku węgla, czyli, de facto, od wpływu człowieka.
Amerykański poeta przy okazji nawiązał do następującej po autorskim spotkaniu debaty o Imperium. - W tej dyskusji, z tego co wiem, ma zostać podjęty temat wpływu Rosji. Tymczasem chciałem zwrócić uwagę, że dziś żyjemy tak naprawdę w cieniu imperium straszniejszego. Jest nim globalny kapitalizm. Ważne, byśmy zadawali sobie pytania o źródła energii, dzięki którym owo imperium jest podtrzymywane. Moim zdaniem one za chwilę wyschną - mówił Snyder.
Napięcie w debacie o Imperium (zgodnie z zapowiedziami Snydera: definiowanego jako Rosja) wyczuwało się aż nazbyt wyraźnie. Adam Pomorski wypowiadał się na temat tego, co rzeczywiście dzieje się obecnie za naszą wschodnią granicą. Bogatym i cennym źródłem informacji może być tu rosyjski internet - podawał przykład Pomorski - którego „zawartość kulturalna i historyczna” jest bardzo bogata. Mówiąc o Rosji Pomorski zwrócił uwagę na wiele konkretnych zjawisk. Przyznał przy tym, że często zamiast mówić o niej, mówimy o własnych na jej temat wyobrażeniach. - Powtarzające się nagłówki „nic nie wiemy o Rosji”, „Rosjo, dokąd zmierzasz?” i tak dalej, najbardziej świadczą o nas samych - stwierdzał tłumacz.
Wśród wielu palących tematów nie mogło zabraknąć kultu Putina (- Zaczyna się tu demontaż image'u podobny do tego, jaki obserwujemy w Polsce w stosunku do różnych naszych polityków - mówił Pomorski), krachu wirtualnej gospodarki (- Z kryzysu wychodzi się poprzez rozwój gospodarki, ten z kolei wzmacniany jest przez produkcję, a to następuje w wyniku produkcji zbrojeń.), a wreszcie i Jewgienija Messnera, którego koncepcje - zwłaszcza ta mówiąca o konflikcie zbrojnym nowego typu - pobrzmiewały nader złowrogo. Bardziej optymistyczny wobec tego, co się dzieje w Rosji, był Richard Lourie. Eseista i tłumacz, m.in. Gorbaczowa, wyliczał kolejne znaki „poruszające nadzieje”: idee ruchu praw człowieka uosobione przez Andrieja Sacharowa, wolność religii czy rozwój prywatnej przedsiębiorczości. Lourie, komentując odradzający się tu i ówdzie faszyzm, stwierdził również, że choć Rosja może coś nowego i złego zrodzić, to na pewno „nie będzie to nosić czarnej koszuli”. Gdzieś pomiędzy nadziejami Louriego, a umiarkowanym entuzjazmem realistycznym Pomorskiego ulokował się Norman Davies - historyk, który przypomniał, że rzeczy z zewnątrz czasem wyglądają na bardzo silne, ale mogą być w środku kruche. Mówił o tym w kontekście upadku ZSRR. - Dla wielu Rosjan jest to wciąż największa katastrofa dziejowa. Z tamtej perspektywy może to zupełnie inaczej wyglądać niż z naszej - stwierdzał Davies.
To, co wyobrażone a to, co realne - to jeden z pojawiających się raz po raz tematów trwania całego 3. Festiwalu Miłosza. Mówił także o tym Ryszard Krynicki. Krakowska oficyna A5 opublikowała gruby tom Paula Celana Psalm i inne wiersze w przekładzie i opracowaniu Krynickiego właśnie. Publikacja była zachętą do rozmowy na temat związków twórczości z doświadczeniem. - Biografia Celana była mało znana, a co więcej - wiele rzeczy zostało zmitologizowanych. Na przykład to, że uniknął Holokaustu, uciekając do Armii Czerwonej - mówił Krynicki. Dla redaktora tomu najtrudniejszą sprawą było sporządzenie rzetelnego kalendarium i uporządkowanie biografii. - Tym bardziej, że na temat Celana wydano kilkaset, jeśli nie kilka tysięcy książek - mówił Krynicki. Poeta przyznał, że czytanie Celana bez znajomości biografii być może nie jest nawet możliwe. - W każdym wierszu jest cząstka jego życiorysu wewnętrznego czy duchowego; tego, co się z nim działo - stwierdzał Krynicki. Zdanie o wpływie biografii poety brzmiało jak wezwanie do ponownej, lepszej lektury tekstów Czesława Miłosza.
Festiwalowi goście nasyceni wydarzeniami ostatnich dni zakończyli święto poezji wraz z Kari Amirian. Artystka zaprezentowała na koncercie nowy materiał. Bardziej magicznego finału nie można było sobie wyobrazić.
Festiwal Miłosza – to organizowane w Krakowie co dwa lata wielkie święto poezji. Wybitni twórcy, w tym laureaci Nagrody Nobla, poeci, prozaicy, krytycy i tłumacze przybywają do miasta, aby uczestniczyć w licznych autorskich spotkaniach, wieczorach poetyckich, debatach i spotkaniach panelowych. Festiwal ma nie tylko przypominać postać wielkiego polskiego poety, ale przede wszystkim prowokować do dyskusji o kondycji współczesnej kultury widzianej przez pryzmat dzieł literackich. Każda edycja ma nawiązywać do wybranego wątku twórczości Miłosza. W pierwszej odsłonie festiwalu (2009) był nim Zniewolony umysł, jako punkt wyjścia do dialogu nad współczesnymi formami zniewolenia, rozumianego nie tylko w kontekście politycznym, społecznym i religijnym, lecz także w rzeczywistości zawładniętej przez wszechobecne media, kulturę masową i reklamy. Dwa lata później, w 2011 roku, tematem była Rodzinna Europa, a festiwal skupił się na wielokulturowości współczesnego świata oraz na ważnych związanych z tym kwestiach: zachowania tożsamości, migracji czy życia na wygnaniu. Dyrektorem programowym festiwalu jest Jerzy Illg. Więcej na: www.miloszfestival.pl.
Projekt dofinansowano ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego, których operatorem jest Instytut Książki