Aktualności

fot. Biblioteka Narodowa
05.09.2022

Wystawa „Ballady i romanse” w Bibliotece Narodowej otwarta przez Pierwszą Damę

W piątek 2 września, czyli w przeddzień Narodowego Czytania, Pierwsza Dama Agata Kornhauser-Duda, Małżonka otworzyła w Bibliotece Narodowej wystawę „Ballady i romanse”, prezentującą najciekawsze obiekty związane z dziełem, którego publikacja rozpoczęła epokę romantyzmu w Polsce.

W nowych czytelniach Biblioteki Narodowej można zobaczyć pierwodruk utworu Adama Mickiewicza, ilustracje, wczesne przekłady na języki obce oraz inspirowane poszczególnymi utworami partytury muzyczne.

W otwarciu wystawy Pierwszej Damie towarzyszył Wojciech Kolarski minister w Kancelarii Prezydenta RP. Po zakończeniu zwiedzania wystawy Małżonka Prezydenta wraz z towarzyszącymi osobami zwiedziła otwarte na początku roku nowe czytelnie Biblioteki Narodowej, a następnie spotkała się z osobami zaangażowanymi w Bibliotece Narodowej w pomoc bibliotekom w Ukrainie oraz organizatorami bezpłatnych kursów języka polskiego dla uchodźców z Ukrainy.

Tylko jedna epoka w dziejach polskiej literatury rozpoczęła się – zdaniem badaczy – wraz z opublikowaniem dzieła poetyckiego. Ballady i romanse, tworzące z „Wierszami różnymi” i teoretyczno-programową „Przemową” debiutancki tom Adama Mickiewicza, symbolicznie zainicjowały romantyzm, stanowiący w literaturze polskiej miejsce osobne i punkt odniesienia – czasem apologetycznego, czasem gorzko rozliczeniowego – dla reprezentantów wszystkich kolejnych pokoleń literackich.

Choć Mickiewicz nie wykorzystał ballad jako pierwszy (przed nim pisał je chociażby Tomasz Zan), to z jego imieniem najtrwalej zespoliły się one w polskiej tradycji i świadomości literackiej. Ballady stanowią niewątpliwie preludium, i to preludium samoświadome, grające z konwencjami i gatunkami już w otwierającym tom „Pierwiosnku”. Można traktować je jako wstęp do późniejszej kariery poetyckiej ich autora oraz jako zapowiedź nieśmiertelnego literackiego romansu – pojawia się w nich imię Maryli, imienniczki kochanki Gustawa. Brak jeszcze w balladach tematyki mesjańskiej; nie ma polityki, choć uważny czytelnik zauważy dyskretnie wplecione w tekst metafory antyrosyjskie. Te zdecydowanie nowatorskie wiersze były zarazem konsekwencją europejskich przemian estetycznych i ideowych drugiej połowy XVIII wieku, tych samych, których owocem stały się ballady liryczne prekursorów romantyzmu w literaturze brytyjskiej, Williama Wordswortha i Samuela Taylora Coleridge’a, zbiory pieśni szkockich Waltera Scotta czy twórczość niemieckiego poety Gottfrieda Augusta Bürgera.

W „Balladach i romansach” zmarli wkraczają w świat żywych – wracają po śmierci jak Krysia rybka, by nakarmić piersią głodne dziecko, jak mąż upiór, który wskaże swoją morderczynię w „Lilijach”, jak utopione kobiety zamienione w wodne rośliny w „Świteziance”. W tym sensie cykl zapowiada już wileńsko-kowieńskie „Dziady”, w których bezpośrednie obcowanie ze zmarłymi stanie w centrum kształtującej się tożsamości odnowionej wspólnoty narodowej. Czytelnicza atrakcyjność ballad, do której przyczyniły się nastrojowość, niestroniący od kolokwializmów język, ironia, humor oraz groza, wywołała lawinę romantycznej balladomanii. Pojawiły się tłumy dziewiętnastowiecznych naśladowców poety. W dwudziestym i dwudziestym pierwszym wieku tradycja balladowa ulegała kolejnym aktualizacjom, zarówno nostalgicznym, jak i parodystycznym. 
Dwieście lat po debiucie „Ballady i romanse” wciąż istnieją w polskiej kulturze. Pozbawione ciężaru, który niosą późniejsze dzieła poety, pozostają światem pełnym prostego uroku i plastycznej wyobraźni, oddziałującym na czytelnika – jak pisał Czesław Miłosz – niczym magiczne zaklęcia.

źródło: Biblioteka Narodowa