Aktualności

30.10.2009

Poezja ks. Twardowskiego po włosku

W średniowiecznym kościele w Rzymie zaprezentowano w czwartek uroczyście pierwsze włoskie wydanie poezji księdza Jana Twardowskiego. O tomie tym można przeczytać w piątkowym wydaniu watykańskiego dziennika "L'Osservatore Romano".

Wieczór dedykowany pamięci zmarłego w 2006 roku poety zorganizowano w kościele San Giorgio in Velabro w ramach trwającego w Wiecznym Mieście festiwalu kultury polskiej Corso Polonia. Na spotkanie przybyli włoscy poeci, wśród nich Elio Pecora. 

We Włoszech poezja księdza Twardowskiego jest prawdziwym odkryciem. Wybór jego wierszy przygotował szef katedry polonistyki na uniwersytecie w Bolonii Andrea Ceccherelli, który przetłumaczył je wraz z Lucią Petti.

Tom zatytułowany po włosku "Spieszmy się kochać" ukazał się nakładem wydawnictwa Marietti, w którym redaktorem odpowiedzialnym za serię poetycką jest poeta Davide Rondoni. To do niego Ceccherelli zgłosił się z propozycją wydania wyboru wierszy księdza poety. Po przeczytaniu kilku wierszy Rondoni natychmiast zdecydował się na wydanie, bo jak pokreślił: "Twardowski to jedno z największych nazwisk poezji polskiej, czyli jednej z najlepszych na świecie, jeśli weźmiemy pod uwagę fakt, iż z Polski pochodzą tak wielcy poeci jak Herbert, Miłosz, Hartwig, Szymborska".

O księdzu Twardowskim opowiadała w rzymskim kościele redaktorka jego poezji i jego spadkobierczyni Aleksandra Iwanowska, podkreślając, że wiele osób w Polsce traktowało te wiersze jako "receptę na życie".

W artykule "Oczarowanie światem" na łamach watykańskiego dziennika "L'Osservatore Romano" redaktor tomu Andrea Ceccherelli napisał: "Nie ma w Polsce poety bardziej kochanego, bardziej wydawanego, bardziej czytanego od Jana Twardowskiego".

"U Twardowskiego kapłaństwo i poezja stanowią nierozerwalną więź i dalekie są od tego, aby sobie szkodzić, karmią się nawzajem" - dodał.

Włoski polonista podkreślił: "Jego franciszkanizm cechuje nade wszystko pozytywna postawa wobec świata, a obejmuje on takie aspekty, jak wysławianie tego, co małe, proste, ubogie, niewinnej dziecięcej wiary; pogodna nieufność wobec racjonalizmu, która popycha autora do stawiania nad nim zdumienia, jako narzędzia odkrywania boskiego śladu w każdej rzeczy".

"Prostoduszny, a zarazem mądry głos Jana od Biedronki, jak chciał się nazywać, trafia do nas, sceptycznych mieszkańców trzeciego tysiąclecia, z całą kruchością i mocą jego poetyki" - dodał Ceccherelli na łamach watykańskiej gazety.

Przed ukazaniem się tomu we Włoszech Aleksandra Iwanowska prowadziła w czterech ośrodkach polonistycznych w tym kraju wykłady i zajęcia dla studentów.

Książka ukazała się pod patronatem Instytutu Polskiego w Rzymie.

Zostanie zaprezentowana także 1 listopada we Florencji i 3 listopada w Bolonii, gdzie na uroczysty wieczór przyjedzie Anna Dymna.

Sylwia Wysocka (PAP)