Aktualności
Dziś osiemdziesiąte ósme urodziny obchodzi Wiesław Myśliwski, jeden z najwybitniejszych polskich prozaików współczesnych.
Wiesław Myśliwski urodził się 25 marca 1932 roku w Dwikozach pod Sandomierzem. Po wojnie uczęszczał do gimnazjum i liceum ogólnokształcącego w Sandomierzu, maturę zdał w 1951 roku. Studiował filologię polską na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim. Ukończył ją w 1956 roku.
Debiutował jedenaście lat później powieścią Nagi sad w 1967 roku. Jego wczesna twórczość była zaliczana do tzw. nurtu wiejskiego w polskiej prozie. Fabuły utworów Myśliwskiego z tamtego czasu zostały osadzone w środowisku wiejskim i zorganizowane wokół chłopskich doświadczeń, z których najważniejszym była wielka zmiana, jaka dokonała się na wsi w latach istnienia Polski Ludowej (wprowadzenie reformy rolnej, masowe migracje ze wsi do miast). Problematyce tej pisarz nadał wyjątkowy kształt – przekształcił w wielką metaforę, poszerzył o refleksję antropologiczną, zadbał o jej uniwersalność. Stopniowo też wycofywał swoich bohaterów z przestrzeni wiejskiej.
Utworem Myśliwskiego, który – wszystko na to wskazuje – na trwale wszedł do kanonu współczesnej prozy polskiej, jest monumentalna powieść Kamień na kamieniu (1984). Dygresyjnie wprowadzone wątki i epizody wypełniające tę powieść układają się w epicką panoramę przedstawiającą życie wsi ulokowanej w centralnej Polsce (od lat 20. do przełomu lat 70. i 80. XX w.). O życiu swoim, ojca i dziadka opowiada urodzony w 1917 r. Szymon Pietruszka. Jego monolog zorganizowany został wokół motywu budowy rodzinnego grobowca; troska o miejsce pochówku pobudza wspomnienia. Szymon to osobowość skomplikowana. We wczesnej młodości był wiejskim awanturnikiem, w czasie wojny dzielnym partyzantem, później milicjantem, wreszcie gminnym urzędnikiem. Robił wszystko, by uciec od zajęć gospodarskich. Ale kiedy jego bracia porzucają wieś dla miasta, zostaje gospodarzem na siedmiu morgach i choć przez większość swego życia próbował uwolnić się od chłopskiego dziedzictwa, to on podejmuje lament nad przemianami, jakie dotknęły polską wieś po wojnie. Szymon staje się zatem kronikarzem umierającej wspólnoty – lokalnej, rodzinnej, a przede wszystkim symbolicznej. Piotr – główny bohater i zarazem narrator Widnokręgu (1996) – choć jest już miejskim inteligentem, któremu pisarz nadał wiele własnych cech, także oddaje się nostalgii. We wspomnieniach wraca do zdarzeń, które naznaczyły jego dzieciństwo (tu wieś czasu wojny) i wypełniły wczesną młodość. W świecie aktualnym Piotr to dojrzały, zmęczony życiem mężczyzna, który próbuje wykreślić tytułowy widnokrąg, a więc opisać i zrozumieć granice dostępnego mu świata. Wspomnienia – bo one są tu najważniejsze – nie układają się jednak w spójną fabułę, są raczej potokiem obrazów i epizodów, z których większość ma metaforyczny sens.
W Traktacie o łuskaniu fasoli Myśliwski po raz kolejny odwołał się do swojej ulubionej formy monologowej. Książkę wypełnia dygresyjny, pełen zapętleń i przeskoków, monolog starszego mężczyzny, który pracuje jako stróż osiedla domków wczasowych, i opowiada jakiemuś słuchaczowi – najpewniej przypadkowemu, a może wcale nieobecnemu – o swoim długim życiu. Najstarsze zdarzenia, które przywołuje, sięgają lat niemieckiej okupacji, najmłodsze dotyczą współczesności. Opowiadacz jest mniej więcej rówieśnikiem pisarza. To chłopski syn, przyuczony do zawodu elektryka w stalinowskim hufcu pracy, ale też zdolny muzyk, wrażliwy artysta, no i niezrównany bajarz, który snuje swoją opowieść z wielką kulturą słowa i literackim wyczuciem. Ponadto wielokrotnie, niczym wytrawny myśliciel, formułuje kwestie filozoficzne. Bo też nie chodzi o sprawozdanie z życia głównego bohatera, o utrwalenie jego perypetii, odsłonięcie historii jednostkowej i zarazem społecznej. Idzie o coś więcej, a mianowicie o przemyślenie problemu przeznaczenia i roli przypadku w naszym życiu, o możliwość – Myśliwski świetnie z niej korzysta – wypowiedzenia ogólnych sądów na temat ludzkiej kondycji i sensu egzystencji. W wydanym siedem lat później Ostatnim rozdaniu (2013) pisarz powtarza najważniejsze chwyty – ponownie posługuje się rozciągniętym na całą powieść monologiem bezimiennego bohatera, który ten wypowiada u schyłku życia. Nowym tonem jest to, iż monologująca figura dokonuje, czasami bolesnego, obrachunku z własną biografią; novum stanowi także obecność wątku miłosnego – monolog jest uzupełniany listami, jakie przez kilkadziesiąt lat pisała dawna szkolna miłość bohatera (adresat na żaden z nich nie odpowiedział). Ów temat życiowej porażki czy meandrów losu został potraktowany z filozoficzną dociekliwością. Myśliwski konfrontuje swojego bohatera, a tym samym także czytelnika, z zasadniczymi pytaniami: Na jakiej podstawie orzekamy o udanym bądź nieudanym życiu? Czym jest samo życie?
Jego ostatnia powieść, Ucho Igielne (2018), to poruszająca medytacja nad ludzkim losem, pamięcią i historią, zagadkowością intymnych relacji, a przede wszystkim nad tajemnicą spotkania młodości i starości. W powieści Myśliwskiego jak w lustrze odbija się kawał polskiej historii ze wszystkim, co w niej dramatyczne, bolesne, przemilczane i niewypowiedziane. Przede wszystkim jednak jest to rzecz o tym, jak upływający czas odciska piętno na ludzkim doświadczaniu siebie i świata.
Obok powieści Myśliwski pisze także dramaty i scenariusze filmowe. Jego twórczość od lat cieszy się uznaniem krytyków (otrzymał wiele nagród literackich, m.in. dwukrotnie uhonorowano go Nagrodą „Nike”), a także ogromną popularnością wśród czytelników. Uhonorowano go najważniejszymi odznaczeniami i orderami państwowymi, w tym Krzyżem Komandorskim z Gwiazdą Orderu Odrodzenia Polski. Jest doktorem honoris causa trzech polskich uniwersytetów, twórcą o wielkim autorytecie artystycznym i moralnym.
Instytut Książki pragnie życzyć Wiesławowi Myśliwskiemu wszystkiego dobrego, dużo zdrowia i kolejnych wspaniałych powieści. Dziękujemy za to, co zrobił Pan dla polskiej kultury i literatury!