Aktualności
Zakup nowości dla bibliotek i ich modernizacja to najważniejsze zadania w Narodowym Programie Rozwoju Czytelnictwa, który będzie realizowany w latach 2014-2020. Na program ma być przeznaczony w sumie miliard złotych.
Uruchomienie programu ogłosił minister kultury i dziedzictwa narodowego Bogdan Zdrojewski, który gościł w piątek na 17. Targach Książki w Krakowie.
Jak wynika z badań Biblioteki Narodowej w 2012 r. 61 proc. Polaków nie przeczytało ani jednej książki. Realizacja Narodowego Program Rozwoju Czytelnictwa ma to zmienić.
Minister Zdrojewski mówił w piątek, że na rozwój czytelnictwa w ciągu sześciu lat przeznaczonych zostanie w sumie 1 mld zł. "650 mln zł z środków ministerstwa kultury i 350 mln od benificjentów programu m.in. od samorządów i innych instytucji" - powiedział Zdrojewski. Zaznaczył, że część z tych środków jest już zapisanych w wieloletnich programach rządowych uchwalonych niedawno.
Za przygotowanie i koordynację Narodowego Program Rozwoju Czytelnictwa będą odpowiadać: Biblioteka Narodowa, Instytut Książki i Narodowe Centrum Kultury. Partnerami programu będą: ruch Obywatele Kultury, który wspierał jego tworzenie oraz media.
Obok modernizacji bibliotek i przekazywania im pieniędzy na zakupy nowości zaplanowano działania promujące czytelnictwo, wspieranie wartościowej literatury i czasopism kulturalnych, szkolenia księgarzy i bibliotekarzy oraz pozyskiwanie praw autorskich tak, by możliwe było legalne udostępnianie książek w Internecie.
Jak podkreślił minister program nie zakończy się sukcesem bez zaangażowania szkoły i rodziny. "Program czytelnictwa ma szansę powodzenia i będzie inwestycją trwałą, jeżeli nawyki czytelnictwa będą budowane w rodzinie od wczesnego dzieciństwa i kontynuowane w szkolnictwie przede wszystkim stopnia podstawowego" - podkreślił Zdrojewski.
Minister mówił, że Kraków, który w ostatnich dniach uzyskał tytułu Miasta Literatury UNESCO, będzie istotnym punktem na mapie realizacji tego programu. "To tytuł zasłużony. Buduje on pozycję nie tylko Krakowa, ale też polskiej literatury" - powiedział Zdrojewski.
Dyrektor Biblioteki Narodowej Tomasz Makowski mówił, że celem Narodowego Programu Rozwoju Czytelnictwa jest uruchomienie nowych przedsięwzięć i takie ułożeniu już prowadzonych działań, by dały one jak najlepszy efekt. "Dwa najważniejsze komponenty tego programu to zakup nowości do bibliotek i modernizacja bibliotek" - mówił Makowiecki.
Narodowe Centrum Kultury będzie odpowiadać m.in. za szkolenia dla księgarzy, produkcję spotów związanych z programem i rozszerzenie już realizowanej kampanii "Ojczysty dodaj do ulubionych". Instytut Książki będzie nadal szkolił bibliotekarzy oraz wspierał budowę i modernizację bibliotek publicznych.
"Trwa program rządowy Infrastruktura bibliotek. Wystąpiliśmy o jego przedłużenie o kolejne pięć lat. Jeśli się to uda, to pod koniec tego programu będzie zbudowanych lub zmodernizowanych co najmniej 500 bibliotek w małych miejscowościach" - mówił dziennikarzom dyrektor Instytutu Książki Grzegorz Gauden.
"Nieustannie apelujemy, żeby był to nie tylko program ministra kultury, ale także ministra edukacji. Inaczej nigdy nie wyjdziemy z zaklętego kręgu, w którym ludzie nie czytają w związku z tym jesteśmy społeczeństwem ludzi niekreatywnych i nie możemy być partnerem ekonomicznym dla krajów Europy Zachodniej. Trzeba to widzieć w tych kategoriach" - uważa Gauden.
Część środków na Narodowy Program Rozwoju Czytelnictwa pieniędzy ma trafić do organizacji pozarządowych, które będą promować czytelnictwo w małych miejscowościach.
Z uruchomienia programu cieszą się członkowie ruchu Obywatele Kultury. "To krok naprzód. Mamy też gwarancję powagi instytucji, które są w to zaangażowane, takich jak Biblioteka Narodowa i Instytut Książki. Najsłabszym punkt programu to jego międzyresortowość. To program ministra kultury, ale nie będzie skuteczny, jeśli nie zaangażuje się poważnie ministerstwo edukacji, które dotąd nie wykazało się szczególną aktywnością na tym polu oraz samorządy" - mówiła dziennikarzom Beata Stasińska z "Obywateli Kultury".
(PAP)