Aktualności
„Rocznicowe lata, takie jak Rok Romantyzmu Polskiego, ustanawiamy po to, żeby wskazywać, co jest najważniejsze w naszym dziedzictwie historycznym, w naszej tożsamości” – powiedział we wtorek w Warszawie wicepremier, minister kultury i dziedzictwa narodowego Piotr Gliński.
We wtorek w warszawskim Studiu Polskiego Radia im. Władysława Szpilmana odbyła się konferencja prasowa podsumowująca Rok Romantyzmu Polskiego, połączona z prezentacją projektu muzycznego „Jednego serca”. To album z wierszami polskich poetów, do których muzykę napisał lub zaaranżował Jan Stokłosa. Utwory śpiewają m.in. Rafał Bartmiński, Janusz Radek i Olga Szomańska.
Przemawiając do uczestników spotkania, wicepremier przyznał, że „odwieczne dyskusje Polaków na temat naszego charakteru narodowego przechylają szalę na rzecz romantyzmu”. „Chociaż ja akurat, kochając romantyzm i będąc pewnie romantykiem, zawsze dbam i uważam, że powinniśmy dbać o harmonię, bo dobry romantyzm to jest taki romantyzm, który faktycznie mierzy siły na zamiary. Ale u podstaw jest praca podstawowa właśnie, jest przygotowanie, profesjonalizm. A dlaczego? Dlatego że nigdy za mało piękna, które jest związane z romantyzmem, z dziełami chociażby poetyckimi czy muzycznymi, ale także potrzebujemy chyba pięknych wizji, mobilizujących nas wszystkich zadań. Do tego jest potrzebna siła ducha, a to czerpiemy z postawy romantycznej” – powiedział.
Według Glińskiego, rocznicowe lata – takie jak Rok Romantyzmu Polskiego – są ustanawiane po to, by „wskazywać, co jest najważniejsze w naszym dziedzictwie historycznym, w naszej tożsamości”. Stanowią także okazję - dodał - do pobudzenia aktywności oddolnej, instytucjonalnej i artystycznej. „Romantyzm, sztuka romantyczna (…) – to jest na tyle ważne, że my, Polacy, jednym głosem mówimy, że o tym trzeba mówić. A jednocześnie, korzystając z tego, że instytucjonalizujemy romantyzm poprzez uchwały, zachęcamy do większej aktywności w tym obszarze. Odzew jest olbrzymi, bo ten projekt muzyczno-poetycki wspaniały, ale także setki, a nawet tysiące – można powiedzieć – innych działań można było zainspirować. My prowadziliśmy specjalny program. Ponad 4 mln zł, 152 projekty, ponad 60 projektów było realizowanych przez organizacje pozarządowe” – mówił.
Wicepremier zwrócił również uwagę, że w twórczości romantycznej za pięknem stoi cały szereg „głębszych wartości, które są nam po prostu w życiu potrzebne”. „Przecież romantyzm także mówi o trudnych wyborach, »jaskółczym niepokoju«, tysiącach spraw, które przekładamy także na nasze decyzje codzienne i w wymiarze indywidualnym i w wymiarze wspólnotowym. Jest wciąż aktualny i potrzebny. Cieszę się bardzo, że oferta w ciągu tego roku była tak szeroka. Ona opierała się na aktywności bardzo wielu instytucji, oddolnych organizacji, obywateli, jednostek, artystów, ale także była koordynowana przez instytucje państwa polskiego” – podsumował.
Szef muzyczny, kompozytor i aranżer utworów z płyty „Jednego serca. (Kon)teksty romantyzmu polskiego” Jan Stokłosa podczas konferencji prasowej powiedział, że dla niego praca nad albumem „była to niesamowita ponowna podróż przez utwory romantyków”. „Moim założeniem było trafienie do różnych odbiorców, stąd te utwory są niezwykle różnorodne. Mamy kompozycje jazzowe, klasyczne, rockowe – takie jak »Zawsze i wszędzie«, które stworzyłem dla Łukasza Drapały do słów Zygmunta Krasińskiego” – dodał.
„Niektóre utwory wybrałem od razu, natomiast największy problem miałem z Adamem Asnykiem” – opowiadał. Ostatecznie na płycie znalazł się wiersz Asnyka „Szkoda”, który wykonuje Olga Szomańska. Z kolei największą łatwość sprawiało Stokłosie komponowanie do wierszy Krasińskiego. Jak wyjaśnił, „mam wrażenie, że on tworzył swoje wiersze tu i teraz, bardzo szybko, pod wpływem bieżących przeżyć. One nie są wynikiem kalkulacji” - dodał. Na krążku znajdują się jego „Jakże zerwiesz” i „Zawsze i wszędzie”.
źródło: PAP, Olga Łozińska, Daria Porycka