Aktualności
Dokładnie 95 lat temu, 23 listopada 1927 roku, zmarł Stanisław Przybyszewski – pisarz, poeta, dramaturg i jeden z najważniejszych przedstawicieli młodopolskiej literatury. Został zapamiętany przede wszystkim jako uosobienie literackiego skandalu, dekadent i jeden z najważniejszych przedstawicieli krakowskiej bohemy artystycznej przełomu XIX i XX wieku.
Urodził się we wsi Łojewo pod Inowrocławiem w rodzinie nauczycielskiej, jednak szybko okazało się, że wyjedzie stamtąd w poszukiwaniu przygód i lepszego życia. Uczył się w gimnazjach w Toruniu i Wągrowcu, gdzie w 1889 roku uzyskał świadectwo dojrzałości. W tym samym roku wyjechał na studia do Berlina – studiował architekturę i medycynę, ale żadnego z tych kierunków nie ukończył. Zamiast tego szybko stał się jedną z wiodących postaci tamtejszej artystycznej bohemy. W stolicy Niemiec żyli wtedy tacy artyści, jak choćby August Strindberg i Edvard Munch, na których wczesna twórczość Przybyszewskiego wywarła duży wpływ. Podobno ten drugi namalował swój słynny „Krzyk” właśnie pod wpływem Przybyszewskiego i jego opowiadania „Msza żałobna”.
W Niemczech pracował m.in. w redakcji „Gazety Robotniczej” – dziennika wydawanego dla polskiej emigracji w Berlinie. Był jednym z założycieli artystyczno-literackiego czasopisma „Pan”, będącego najważniejszym pismem modernistycznym w Niemczech. Publikował także na łamach „Die Fackel” – satyrycznej gazety kierowanej przez słynnego pisarza, eseistę i wydawcę Karla Krausa.
W 1898 roku pisarz po burzliwych berlińskich latach przeprowadził się do Krakowa. Został redaktorem naczelnym „Życia” i szybko stał się artystycznym przywódcą Młodej Polski. Pismo upadło już w 1900, ale przeszło do historii, zaś sam Przybyszewski przeniósł się do Warszawy, gdzie mieszkał w latach 1901-1905. W 1905 roku na krótko przeprowadził się do Torunia i Inowrocławia (w tym pierwszym mieście poddając się kuracji odwykowej, był bowiem alkoholikiem), a następnie w 1906 roku zamieszkał Monachium, gdzie przebywał aż do 1918 roku.
W ostatnich latach życia mieszkał w wielu miejscach, a w każdym z nich stosunkowo krótko: w Pradze, Gdańsku, Poznaniu, Warszawie oraz w dworku we wsi Jarnoty pod Inowrocławiem, gdzie ostatecznie, w 1927 roku zmarł. Pod koniec życia znany z grzesznego życia i licznych romansów pisarz, którego określano nawet mianem satanisty, nawrócił się na wiarę katolicką, pisemnie deklarując: „Oświadczam, że w wierze katolickiej, w której się urodziłem, chcę żyć i umierać. Za wszystkie wykroczenia przeciwko zasadom tej wiary serdecznie żałuję i pragnę wszystko naprawić. Jak najgłębiej i jak najszczerzej Kościołowi katolickiemu oddany Stanisław Przybyszewski. Warszawa, 20. X. 1926.”
Przybyszewski pisał i publikował zarówno w języku polskim, jak i niemieckim. W ekscentrycznej twórczości interesowały go takie tematy, jak indywidualizm oraz status metafizyczny i społeczny jednostki twórczej. Zajmował się rozważaniami na temat losu geniuszy, których nieodłącznymi atrybutami okazywały się także „degeneracja” i „choroba”.
Swoje pierwsze dzieła literackie Przybyszewski napisał po niemiecku, podczas pobytu w Berlinie. Należą do nich m.in. głośny esej „Zur Psychologie des Individuums. I - Chopin und Nietzsche. II - Ola Hansson” (1892), a także poematy „Totenmesse” (1895) i „De profundis” (1895). Ten pierwszy został później wydany po polsku jako „Requiem aeternam”, a drugi pod swoim pierwotnym tytułem.
W historii literatury polskiej najtrwalej zapisał się dzięki opublikowanemu w pierwszym numerze „Życia” esejowi „Confiteor”. Był to swego rodzaju manifest polskiego ruchu modernistycznego, w którym pisarz ukuł tak ważne dla Młodej Polski koncepcje, jak „sztuka dla sztuki” i „naga duszy”. W teorii Przybyszewskiego dusza i mózg stanowiły przeciwstawne narzędzia poznawcze: dusza miała moc poznania intuicyjnego, zaś mózg – dyskursywnego. Pisarz odwoływał się do antypozytywistycznych tendencji w filozofii Europejskiej, szczególnie do myśli Friedricha Nietzschego i Arthura Schopenhauera. Problemy zdefiniowane w pismach teoretycznych Przybyszewski przekładał na literacką praktykę – głównymi bohaterami jego licznych powieści (m.in. „W drodze”, „Dzieci szatana”) i dramatów (m.in. „Dla szczęścia”, „Śnieg”) byli właśnie wybitni indywidualiści o zacięciu artystycznym. Dzieła Polaka chętnie tłumaczono, m.in. na angielski, włoski, rosyjski, czeski, bułgarski, serbsko-chorwacki, jidysz.
W okresie dwudziestolecia międzywojennego pisarz, którego twórczość straciła na popularności wskutek pojawiania się nowych prądów artystycznych, zwrócił się w stronę patriotyzmu. Przybyszewski popierał nowoodzyskaną państwowość zarówno słowem, jak i czynem – organizował akcje społeczne i pracował jako urzędnik państwowy. Kiedy zmarł, na jego pogrzebie zjawili się ważni dostojnicy państwowi i kościelni, rektorzy szkół wyższych, pisarze i dziennikarze, a nad jego grobem oddano salwę honorową. Było to pożegnanie, którego z pewnością nie spodziewałby się, kiedy zaczynał karierę pisarską jako „wyklęty”, zbuntowany przeciwko wszelkim normom społecznym artysta.