Aktualności
20 czerwca 1793 roku, czyli dokładnie 230 lat temu przyszedł na świat Aleksander Fredro. Świat zapamiętał go przede wszystkim jako wybitnego komediopisarza, autora m.in. „Zemsty”, „Ślubów panieńskich” oraz szeregu znanych i lubianych wierszy dla dzieci. Ten hrabia, poeta, pamiętnikarz, wolnomularz i jeden z najwybitniejszych polskich literatów doby romantyzmu jest – wraz z Wisławą Szymborską – literackim patronem 2023 roku.
Aleksander Fredro urodził się w Surochowie k. Jarosławia w bogatej rodzinie szlacheckiej, niegdyś senatorskiej. Już jako szesnastolatek wstąpił do armii Księstwa Warszawskiego i aż do 1814 roku był oficerem wojsk napoleońskich, dosługując się nawet rangi kapitana.
Walczył pod Dreznem i Lipskiem, uczestniczył w tragicznej wyprawie pod Moskwę, z rosyjskiej niewoli zbiegł w przebraniu wieśniaka. Po powrocie do ojczyzny zamieszkał w rodzinnym gnieździe – Beńkowej Wiszni, gdzie wraz z bratem Maksymilianem przez dobrych 10 lat gorliwie pracował na miano miejscowego awanturnika.
„Fredry chodzili na głowach i nie można się było nigdzie obrócić, żeby się nie natknąć na Fredrę. Trzeba się było chować przed nimi, bo i z ołtarza by zdjęli, a do tego jeszcze i takie wiersze pisali, że nawet starszym uszy od nich trzeszczały” – pisał Zygmunt Kaczkowski, naoczny świadek wypadków.
Romans z Zofią Skarbkową, żoną jednej z najbardziej wpływowych postaci ówczesnej Galicji – Stanisława Skarbka – zakończył się skandalem i rozwodem z pierwszym mężem, a zatem rzeczą w owych czasach niesłychaną. Fredro starał się o Zofię aż dziesięć lat, w końcu ożenił się z nią i było to małżeństwo bardzo szczęśliwe.
Fredro był samoukiem. Sam o sobie pisał: „Nigdy mi się nad książką nie zmarszczyło czoło, trąbka myśliwska w kniei była moją szkołą”. Był człowiekiem pełnym wewnętrznych sprzeczności: aktywny i zaangażowany w sprawy publiczne, szukał zarazem samotności i przejawiał skłonność do mizantropii.
Zaczął tworzyć dopiero jako dojrzały mężczyzna. Wtedy też ustatkował się i bardzo zmienił. Pisanie pochłaniało go całkowicie. Stał się samotnikiem i odludkiem, bywał hipochondrykiem, ulegał atakom amnezji. Kazimierz Wyka pisał o Fredrze, że jest on „rzadkim przykładem zupełnego samotnika literackiego, którego nikt nie nauczył jego sztuki i od którego nikt się nie nauczy”.
Fredro, choć samotnik, bardzo angażował się w sprawy społeczne. Zaraz po powrocie z wojen napoleońskim wstąpił do lubelskiej loży wolnomularskiej. W 1830 roku brał udział w pracach Obywatelskiego Komitetu Pomocy dla Powstania, który został utworzony we Lwowie, po upadku insurekcji przechowywał w swoim majątku dwóch powstańców z Wielkopolski, którzy w obawie przed represjami ze strony władz pruskich schronili się w Galicji. W 1839 roku otrzymał Honorowe Obywatelstwo Miasta Lwowa. W rewolucyjnym roku 1848 był członkiem lwowskiej Rady Narodowej, od 1861 roku – posłem do galicyjskiego Sejmu Krajowego, gdzie czynił starania o budowę w Galicji pierwszej linii kolejowej, organizował Towarzystwo Kredytowe Ziemskie i Galicyjską Kasę Oszczędności. 17 kwietnia 1873 roku został mianowany kawalerem Wielkiego Krzyża Orderu Franciszka Józefa.
Aleksander Fredro należy do pisarzy szczególnie znanych w Polsce. Wystawiane na scenach i nieprzerwanie czytane są przede wszystkim jego obyczajowe komedie z życia szlachty, głównie prowincjonalnej: „Zemsta”, „Śluby panieńskie” czy „Pan Jowialski”. Wychowany w tradycjach oświecenia, był bliski Laurence’owi Sterne’owi. W swych komediach Fredro ukazał mistrzostwo w tworzeniu charakterystyki bohaterów, kształtowaniu akcji i giętkości języka. Do utworów wprowadzał akcenty humorystyczne i elementy komiki ludowego teatru, ówcześnie właściwe tylko farsie
Wielką sławą do dziś cieszą się także pisane przez Fredrę pełe humoru wiersze skierowane do najmłodszych, takie jak „Małpa w kąpieli”, „Zupa na gwoździu” czy „Paweł i Gaweł”. Do dziś pozostają one lekturami szkolnymi i ku powszechnej uciesze są czytane kolejnym pokoleniom polskich dzieci.
Niesłusznie mniej znane są z kolei pamiętniki „Trzy po trzy”, które często niesłusznie określa się, jako świadectwo wojen napoleońskich, nie zaś dzieło literackie.
Inne utwory Fredry są raczej rzadko wznawiane. Specjalną sławą cieszą się „obsceniczne” żarty literackie, których Fredro napisał kilkadziesiąt. Krążą one w tzw. drugim obiegu literackim, wiele z nich można znaleźć na stronach internetowych. Nie znajdziemy natomiast śladu po tej dziedzinie twórczości Fredry w opracowanych przez Stanisława Pigonia „Pismach wszystkich”.
Z romantycznych pisarzy to właśnie Fredro najsilniej zaistniał w języku potocznym, a jego wpływ jest aktualny po dziś, choć nie każdy zdaje sobie z tego sprawę. „Gwałtu, co się dzieje”, „wielki człowiek do małych interesów”, „wolnoć Tomku w swoim domku”, „idź serdeńko, bo cię trzepnę” czy też „nich się dzieje wola nieba, z nią się zawsze zgadzać trzeba” – to przecież właśnie cytaty z jego utworów.
Fredro zmarł we Lwowie 15 lipca 1876 roku. Został pochowany w rodzinnej krypcie w kościele Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny w Rudkach koło Lwowa. Pod koniec XIX wieku wrocławski znawca i miłośnik twórczości Fredry, prof. Bogdan Zakrzewski, odwiedzając Rudki miał skraść z grobowca poety jeden z palców jego szkieletu. Kości te zamurowano w ścianie kościoła św. Maurycego we Wrocławiu.
Fredro pozostawił swojemu synowi dokładne instrukcje, w jakim porządku mają być wydawane jego dzieła i wedle jakich zasad wystawiane. Był świadomy, że zainteresowanie jego twórczością z upływem lat będzie rosnąć, a nie maleć. Czas pokazał, że miał rację. Fredro należy do najczęściej wystawianych polskich dramatopisarzy. Tylko od 1945 roku na różnych polskich scenach „Zemstę” i „Śluby panieńskie” wystawiono kilkaset razy.