Aktualności

Leszek Długosz / fot. Franciszek Vetulani
23.03.2024

Zmarł Leszek Długosz

Po walce z chorobą nowotworową, w wieku 82 lat zmarł w sobotę w swoim domu w Krakowie poeta Leszek Długosz, Kawaler Orderu Orła Białego. Informację potwierdził PAP jego współpracownik Maciej Zdziarski.

Leszek Długosz (ur. 1941, Zaklików) był poetą, aktorem, pieśniarzem, kompozytorem, pianistą. W latach 1965-1978 współtworzył kabaret w Piwnicy Pod Baranami w Krakowie. Był Kawalerem Orderu Orła Białego.

Jak poinformował PAP Maciej Zdziarski współpracownik Długosza, poeta zmarł w sobotę po walce z chorobą nowotworową, w swoim domu w Krakowie. Miał 82 lata.

Długosz jest autorem kilkunastu tomików poezji. Swój pierwszy tomik zatytułowany „Lekcje rytmiki” wydał w 1973 r. Kolejne zbiory jego wierszy to m.in. „Na własną rękę”, „Z tego, co jest”.

Po rozstaniu z Piwnicą pod Baranami przebywał na stypendium artystycznym we Francji, ufundowanym przez rząd francuski. Zaowocowało ono wydaniem płyty w całości w języku francuskim. Z własnymi recitalami występował w wielu miastach Polski, a także za granicą (m.in. w Austrii, Belgii, Czechosłowacji, Francji, itd.). Niektóre tytuły spośród ponad 10 płyt Długosza to: „W Czarnolesie”, „Także i ty – złota kolekcja”, „Dusza na ramieniu”, „Długosz 2011”.

Publikował felietony w „Czasie krakowskim” i „Rzeczpospolitej”. Wraz z Krzysztofem Magowskim zrealizował w TVP cykl poświęcony poezji – „Literatura według Długosza”. Wykładał w Studium Literacko-Artystycznym na UJ w Krakowie.

Od 2009 r. był członkiem Społecznego Komitetu Odnowy Zabytków Krakowa (SKOZK). Został uhonorowany m.in. Tytułem Mistrza Mowy Polskiej Vox Populi, Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia Polski, Srebrnym Medalem „Zasłużony Kulturze Gloria Artis”, Medalem Stulecia Odzyskanej Niepodległości oraz Orderem Orła Białego. W 2022 r. otrzymał Nagrodę Ministra Kultury za całokształt twórczości.

Długosz w wyborach parlamentarnych w 2007 r. kandydował z ramienia PiS do Senatu, ale nie uzyskał mandatu. W 2010 r. został członkiem Krakowskiego Społecznego Komitetu Poparcia Jarosława Kaczyńskiego w wyborach prezydenckich.

źródło: PAP Beata Kołodziej

Udostępnianie informacji PAP - klauzula informacyjna

***

Leszek Długosz (1941-2024) – in memoriam

Już tu więcej nie zajrzę?
W świat nie ruszę gdzieś dalej
Na Sławkowską na Sienną nie skoczę
Cień w Prowincji mój za szybą
Nie pochyli się naprawdę…

(L.  Długosz,  Tygodnik „Sieci" 04.03.2024)

Schyłek Wielkiego Postu: w wątłej trawie kwitną krokusy, fioletowe jak szaty liturgiczne czasu, w którym przeżywamy umieranie Boga za nas. Leszek Długosz tego Wielkiego Tygodnia nie będzie już obchodzić na ziemi. „Wyjechał i go nie ma”, jak w ostatnim wierszu, którym podzielił się na stronie internetowej.

W śmierć krakowskiego poety-pieśniarza trudno uwierzyć. Przychodziły choroby, wstrząsy, pobyty w szpitalu. Od lat wracał: do fortepianu, na scenę, do radiowego studia. Ukazywały się kolejne płyty, przyznawano mu kolejne nagrody. Jego głos cieszył kolejne pokolenia miłośników poezji śpiewanej; amatorów czystej polszczyzny, dialogu z tradycją literacką (jakie szczęście, że na płycie Muzyka tamtych dni zdążył nagrać niezapomniany i trudny Sonet Ronsarda!).

Dzisiaj to już nie jest „mała wprawka / Prawdziwego zniknięcia”. Zmarł Leszek Długosz – mistrz uważnego patrzenia na drobiazgi: szkiełko z Muzeum Czartoryskich, schody, po których wspina się starzejący się pies; sukienkę w kwiatki… Czytelnik Norwida i poetów II Rzeczypospolitej. Delikatny obserwator miłości, która zmienia się z biegiem czasu („przecież mamy to mieszkanie”…), rozkwita i dojrzewa. Kompozytor i gawędziarz. Człowiek świadomy własnej ulotności i ogromu Boskiej potęgi. Kochający Polskę i nasz nieprzekładalny język. Niezłomny w poszukiwaniu prawdy, uczciwy, bezpretensjonalny. Odszedł, mając za sobą 82 lata pięknego, pełnego życia, w którym był wierny swemu artystycznemu powołaniu – i wyznawanym wartościom.

Niech odpoczywa w pokoju… i nie zapomina o nas, zaplątanych w teraźniejszości i uczących się dopiero, że: „Kiedyś?... /To jest dziś, istniejące inaczej”.

Prof. Olga Płaszczewska