Literatura

2024
Urszula Zajączkowska

Piach

Dlaczego tak rzadko sięgamy po poezję? Zdałam sobie sprawę, że wreszcie wypadałoby zanurzyć się po szyję w czymś lirycznym, co nie jest prozą...Czemu by nie pochylić się nad ,,Piachem” - tomikiem wierszy polskiej botaniczki, Urszuli Zajączkowskiej? Autorka jest bardzo intersującą osobowością. Na co dzień jest pracownikiem naukowym, eseistką, animatorką kultury i artystką wideo. W wolnym czasie gra na flecie i bierze udział w wielu inicjatywach muzycznych. Tomik „Piach” otrzymał w 2020 nominację do Nagrody im. Wisławy Szymborskiej, w 2021 do nagrody Orfeusz zaś w 2022 doroczną nagrodę miesięcznika „Nowe Książki”. Trzymam zatem przed sobą bardzo eleganckie wydanie „Piachu". Dotykam kartek w kolorze kremowym. Od razu wyczuwam atłasową miękkość papieru. Wszystko gustownie zaprojektowane. Design przywodzi skojarzenia z barwami natury- kolorystyka w tonacji barw piasku z fantazyjnie odciśniętą wypukłą strukturą rozkładającego się liścia na okładce i grzbietach stron. Niezwykły efekt i wyjątkowa estetyka.

„Piach” Urszuli Zajączkowskiej zachwyca bogactwem przenośni i skojarzeń, lingwistycznych odniesień. Doceniam tu subtelny dowcip, „organiczne” obrazowanie, zabawę słowem i paradoksem. Bywa też dosadnie i ekspresyjnie – i dobrze – jak w porównaniu białej topoli rosnącej przy drodze do tęgiej słonicy. Spodobało mi się również pytanie retoryczne – „Czy istnieje pocieszenie na smutek ogólnodostępny?” Obiecałam sobie poszukać na nie kiedyś odpowiedzi... Między strofami zwyczajna plama benzyny żyje niemal ludzkim życiem, tworzy nowe światy w światłach ulicy. Tylko u Zajączkowskiej „ślimaczyć się w łóżku i płazińcować”  nabiera nowego sensu. 

Autorka ,,chwyta za lupę" i pokazuje atomową złożoność świata poprzez detal. Pisze, że „w jednym ziarnku piasku jest więcej atomów niż gwiazd na niebie". Jak trzcina na wietrze poddajemy się trwaniu i przemijaniu, trwamy takimi, jacy jesteśmy – nietrwali. A jednak życie jest tak dynamiczne! Podoba mi się propozycja autorki, o stylu w jakim można pisać o człowieku oraz jego miejscu na tle natury i czasu. Tytułowy „piach” otwiera na oścież czytelnikowi drzwi do interpretacji, jednocześnie tworzy aurę zagadkowości i niedookreśloności. Poezja Zajączkowskiej to świadectwo szczególnej wrażliwości, uczucia do roślin i poezji.  Zastanawiam się, jak wyglądałyby „spromykowane wachlarze much na rozdygotanych osikach"?... Jak brzmiałoby „milczenie pni sosen słoną zimą”? A może chciałabym, aby „nocna trawa lizała mnie po nogach śliniąc skroplinami?” Kilka razy odczytywane wiersze Pani Urszuli wywołują podziw, zadumę nad swoim sposobem przekazu, a także zaskoczenie obrazowaniem. 

Towarzyszyło mi wiele emocji, bo poezja współczesna nie zawsze jest łatwa w odbiorze, zwłaszcza „krwiste flaki” z wiersza pt. „Empik” wywołały we mnie może nie wstrząs anafilaktyczny, ale „drgnięcie niepewności”, czy więcej nic się nie wydarzy? I tak jak „strzałka czasu zaciąga galaktyki w supły”, tak autorka kusi do dalszego „częstowania” się porcją swej poezji. Czekam na kolejny tomik.

Recenzja listopad 2023 –dorośli

Anna Pałys

DKK w Tarnobrzegu, woj. podkarpackie