Literatura

2018
Anna Sakowicz

Na dnie duszy

Wystarczy wejść do pierwszej lepszej księgarni, a naszym oczom natychmiast ukazuje się feeria barw okładek wyłożonych tam książek. Wszystkie piękne, kuszą nas tajemniczymi tytułami. Tak chciałoby się poznać treść ich wszystkich, ale to niemożliwe. Jest ich zbyt wiele. Zaczynam więc szperać wśród powieści obyczajowych, które bardzo lubię. I już po chwili sięgam po „gorące” nazwisko na rynku wydawniczym. Anna Sakowicz. Czytałam już wcześniej jej powieści. „Niedomówienia”, „Złodziejkę marzeń”, „To się da” i inne. Wszystkie powieści tej autorki zostawiają po sobie ślad w moim sercu. Zmuszają do przemyślenia siebie, świata, który mnie otacza. Jestem więc ciekawa, jaka jest już ósma z kolei powieść Anny Sakowicz, czyli „Na dnie duszy” wydana przez Edipresse Książki w 2018 roku. Czy ta książka będzie równie ciekawa jak poprzednie? Jest wczesny wieczór, kiedy w domowym zaciszu otwieram książkę i zaczynam czytać pierwszą stronę, a później następną, i następną...

Nie widzę zapadającej nocy, nie patrzę na stojący obok zegar... Kiedy czytam ostatnie słowa „Na dnie duszy”, jest piąta rano. Znów zarwałam noc, a przede mną kolejny dzień pracy, ale to nic. Warto było. Historia trzech kobiet połączonych więzami krwi. Babka, córka, wnuczka. Z jednego rodu, a tak różne jak różne są dzieje ich życia. Rozalia, Donata, Inga. Losy tych trzech kobiet pokazują, jak zdarzenia z przeszłości jednej z nich potrafią zdominować życie pozostałych. Wydaje się, że każdy człowiek powinien żyć własnym życiem, sam je kształtować i mieć wpływ na to, co dzieje się w jego teraźniejszości. Anna Sakowicz pokazuje w swojej powieści, że nie zawsze tak jest. Że często przeżycia naszych rodziców wpływają na ich postępowanie, a tym samym i na ich stosunek do nas, swoich dzieci. Kiedy pochłaniałam kolejną powieść tej autorki, chwilami miałam wrażenie, ze pisze o mnie, o moim dzieciństwie, młodości. Każde słowo, zdanie było tak bardzo prawdziwe, pełne emocji i wzruszeń. Ta książka pokazuje, jak łatwo jest oceniać drugiego człowieka, nie znając jego przeszłości, przeżyć, które go ukształtowały. Zdecydowanie to najlepsza powieść Anny Sakowicz. „Na dnie duszy” zostawia ślad na sercu i... na duszy. Gorąco polecam.

Maja Pietrzykowska
Dyskusyjny Klub Książki „Koło godziny” działający przy Filii Bielańskiego Ośrodka Kultury