Aktualności

Bob Dylan, Azkena Rock Festival 2010, fot. Wikimedia Commons
13.10.2016

Nobel dla Dylana!

Amerykanin Bob Dylan został laureatem tegorocznej Nagrody Nobla w dziedzinie literatury za „tworzenie nowych form poetyckiej ekspresji w ramach wielkiej tradycji amerykańskiej pieśni″ - ogłosiła w czwartek Akademia Szwedzka. Jednych cieszy uhonorowanie ballad, inni uważają, że teksty piosenek to za mało na Nobla.

Najpierw westchnienie wyrażające zaskoczenie, potem gromkie brawa - tak werdykt Akademii Szwedzkiej przyjęła publiczność. „To nie tak, że Bob Dylan został nagle przez nas dostrzeżony. Przyznawanie Nagrody Nobla jest procesem. On był na naszej liście od dawna i czekał na swoją kolej″ - powiedział PAP Per Waestberg z Akademii Szwedzkiej.

Radość z przyznania Nagrody Nobla Bobowi Dylanowi wiąże się przede wszystkim z popularnością jego piosenek. Wielu przysłuchujących się tegorocznemu werdyktowi krytyków miało wątpliwości, czy przyznanie Nobla autorowi tekstów to dobry pomysł.

„To wielki poeta, uosobienie tradycji - tłumaczyła Danius po ogłoszeniu nagrody. - Od 54 lat wymyśla siebie na nowo, tworzy dla siebie nowe tożsamości. Jeśli dopiero zaczynasz z jego twórczością, warto przeczytać... a właściwie posłuchać jego albumu Blonde on blonde z 1966 roku. Mnóstwo klasyków, to wyjątkowy przykład tego, jak on rymuje, w jak obrazowy sposób pisze" - mówiła. Następnie porównała Dylana do Homera i Safony.

„Bob Dylan jest bardzo dobrym autorem piosenek, które towarzyszą mi całe życie. Zastanawiam się jednak, czy jest to poezja. Gdy czytam jego teksty bez muzyki, one bardzo dużo tracą″ - powiedział szwedzki krytyk Svante Weyler. „Jestem bardzo zaskoczona. Tym werdyktem przełamano bariery, pokazano, że literatura może być teraz rozumiana zupełnie inaczej″ - uważa krytyk literacki telewizji SVT Ulrika Milles.

Podobnie decyzję Akademii ocenił Paweł Huelle: „Bob Dylan jako pisarz niczym się nie wyróżnił; przyznanie mu literackiej Nagrody Nobla jest czymś zaskakującym i żenującym″ - mówił. „Oczywiście można kochać jego ballady, i to jest jasne, ale jeżeli oceniamy aż tak wysoko proste teksty ballad, no to już jesteśmy gdzie indziej. Koniec i kropka″ - dodał Huelle.

Jerzy Illg uznał natomiast przyznanie Nobla Dylanowi za jedną z najlepszych decyzji Akademii. „Dylan to nie tylko muzyk, ale wielki poeta. Poeta niesłychanie ważny dla całej naszej generacji; poeta, który wykrzyczał nasz protest, bunt, naszą rozpacz i miłość″ - powiedział PAP Jerzy Illg, filolog, publicysta, wydawca i krytyk literacki, redaktor naczelny wydawnictwa Znak.    

Jak podkreślił, trzeba pamiętać nie tylko o muzycznej warstwie piosenek amerykańskiego barda, ale również o warstwie poetyckiej jego dzieł. „Dylan jest niesłychanie wykształconym poetą. W jego twórczości da się odnaleźć wpływy francuskich poetów: Rimbauda, Apollinaire'a, ale także Amerykanów. To nie jest tylko muzyk rockowy; to niezwykły twórca, potrafiący połączyć najróżniejsze wpływy″ - powiedział.

Minister kultury Piotr Gliński powiedział PAP, że literacka Nagroda Nobla dla Boba Dylana to hołd dla jego tekstów, ale także hołd dla artysty kojarzonego z pokoleniem kontrkultury. Według niego, Dylan podnosi poziom kultury popularnej.

Wolą Alfreda Nobla było, aby nagroda trafiła w ręce osoby, która stworzy „najbardziej wyróżniające się dzieło w kierunku idealistycznym″ i twórczość Dylana spełnia ten warunek. Piotr Bratkowski przypomniał, że poezja Dylana ujmuje się za pokrzywdzonym. „Śpiewa on o krzywdzie człowieka postawionego naprzeciw mocy państwa″ - powiedział PAP Bratkowski. „Prawdopodobnie w komisji noblowskiej stopniowo zachodzą zmiany generacyjne i ludzie, którzy decydują o przyznaniu Nobla, należą już chyba do tej generacji, dla której fakt, że Bob Dylan jest poważnym i wielkim artystą, jest tak oczywisty jak fakt, że poważnym i wielkim artystą był Frank O'Hara czy John Ashbery″.

„Myślę, że muzyka popularna, rockowa, od początku lat 60. do dziś stała się trochę władcą umysłów. Ten Nobel to dostrzeżenie tego, że w muzyce, którą nazywa się popularną, jest dużo rzeczy wartościowych″ - mówił dziennikarz muzyczny Piotr Metz. „Tekst piosenki stał się osobnym gatunkiem literackim″ - ocenił.

Dylan jest pierwszym amerykańskim twórcą nagrodzonym Noblem od 1993 roku, kiedy nagrodę otrzymała Toni Morrison. Jest też pierwszym muzykiem, który otrzymał tę nagrodę od początku istnienia literackiego Nobla. Sam o sobie powiedział: „Myślę o sobie przede wszystkim jako o poecie, dopiero później muzyku. Żyłem jak poeta i umrę jak poeta″.

Bob Dylan urodził się jako Robert Allen Zimmerman 24 maja 1941 w Duluth. Debiutował w 1962 roku albumem Bod Dylan, pseudonim przybrał na cześć walijskiego poety Dylana Thomasa. Zafascynowany postacią Woody'ego Guthriego, autora pierwszych protest songów, pisał teksty o niesprawiedliwości społecznej, segregacji rasowej i piosenki publicystyczne. Po kolejnej płycie Freewheelin' (1963), na której zamieścił pieśni Blowin' in the Wind i A Hard Rain's A-Gonna Fall, został okrzyknięty głosem pokolenia. Od początku dawał jednak do zrozumienia, że jest orędownikiem wyłącznie w swojej własnej sprawie. W 1963 roku wziął jednak udział w Marszu na Waszyngton, gdzie z bliska przysłuchiwał się przemówieniu Martina Luthera Kinga.

„Nigdy nie twierdziłem, że chcę kogokolwiek zbawiać″ - tłumaczył Dylan w swojej autobiografii Kroniki. Niezależnie od swoich intencji, został uznany za lidera ruchów studenckich. Dylan nosił w tamtym czasie ciemne okulary, zapuścił długie włosy i nie śpiewał już o lepszym świecie, w którym wszyscy mogliby żyć w harmonii. Grał teraz z zespołem rockowym - głośno i elektrycznie, co przyzwyczajeni do folkowych brzmień fani odbierali jako zdradę. Dylan jednak nie dawał się zaszufladkować, niemal z każdą kolejną płytą zmieniał stylistykę płynnie przechodząc od folku do rocka, od bluesa do reggae.

W 1966 roku Dylan miał wypadek motocyklowy, który posłużył mu za pretekst do zawieszenia koncertowania. Skupił się na pracy w studiu. Autorskie teksty Dylana zaczęły być coraz częściej kwalifikowane jako poezja. Przez następne lata nagrał takie krążki jak: New Morning (1970), Blood on the Tracks (1975), Desire (1976) czy Time out of Mind (1997). Napisał również muzykę do filmu Sama Peckinpaha Pat Garrett and Billy The Kid (1973). W 2001 roku otrzymał Oscara za utwór Things Have Changed napisany do filmu Cudowni chłopcy. Już w 2011 roku był uznawany za faworyta do Literackiej Nagrody Nobla.

Bob Dylan zajmuje się również tworzeniem obrazów. Jest laureatem wielu nagród muzycznych i literackich. Siedem razy nagradzany był nagrodą Grammy. W 2000 roku otrzymał Oskara w kategorii najlepsza piosenka filmowa za Things Have Changed. W 2008 roku został laureatem nagrody Pulitzera za „głęboki wkład w muzykę popularną i amerykańską kulturę″.

W Polsce Dylan wystąpił cztery razy: w 1994 roku w Krakowie i Warszawie, w 2008 ponownie w Warszawie, a w 2014 roku w Dolinie Charlotty, w ramach festiwalu Legendy Rocka. W 2014 roku po polsku ukazał się pierwszy tom jego autobiografii Kroniki.

W maju Dylan skończył 75 lat. Urodziny świętował premierą 37. w dorobku studyjnej płyty Fallen Angels z dziesięcioma piosenkami z wczesnego repertuaru Franka Sinatry.

(PAP)