Aktualności

09.09.2019

Marta Herling: Mój Ojciec w Paryżu. Wspomnienie

W najbliższych dniach nakładem Instytutu Książki w serii „Ważne Teksty, Wybitni Twórcy” ukaże się „Miasto zmęczenia” Gustawa Herlinga-Grudzińskiego, a już dziś prezentujemy wstęp do książki autorstwa córki pisarza, Marty Herling.

Moja pamięć sięga początku lat siedemdziesiątych i naszej pierwszej, wspólnej z rodzicami i moim bratem Benedettem Andreą podróży do Paryża.

Ojciec, który regularnie co dwa miesiące wyjeżdżał z Neapolu do Maisons-Laffitte, słynnego domu „Kultury”, chciał nas zabrać do Paryża, żebyśmy mogli poznać miejsca, ludzi i przyjaciół związanych z jego działalnością̨ emigranta i pisarza. Mieszkaliśmy w przybudówce Instytutu Literackiego, gdzie zwykle gościł w czasie swojego miesięcznego pobytu; i w tym fascynującym miejscu poznałam wówczas postaci dla mnie legendarne: Jerzego Giedroycia i jego brata Henryka, Zygmunta i Zofię Hertzów, Józefa Czapskiego. W mojej dziecięcej wy- obraźni tworzyli rodzinny warsztat, w którym rozgałęziały się i splatały rozmaite, niekiedy tajemnicze wątki życia mojego Ojca, ujawniały się nieznane mi cechy jego osobowości.

Codziennie jeździliśmy do Paryża, realizując obmyślony przez Ojca program, zgodnie z którym zwiedzanie zabytków, kościołów i muzeów, spacery po rozmaitych dzielnicach, po bulwarach i parkach przeplatały się ze spotkaniami z jego przyjaciółmi w miejscach dobrze mu znanych (od Café de Cluny po kościół Pallotynów) albo u nich w domach. Trafialiśmy dzięki temu do fascynujących światów, dla mnie nieco egzotycznych, wartych odkrycia: począwszy od domu, w którym mieszkali Kot Jeleński i Leonor Fini, skończywszy na kawaler- ce, a zarazem pracowni Jana Lebensteina. Także restauracje, prowadzone przez emigrantów polskich lub rosyjskich, leżały na paryskim szlaku Ojca, który chciał, byśmy poznali i docenili ich szczególną atmosferę i specjalności kulinarne.

W jednym z tych lokali na Montmartrze pamiętam obiad ze Sławomirem Mrożkiem i jego żoną Marią – serdeczność i przyjaźń, z jaką nas podjęli, głęboką i bliską zażyłość, które łączyły ich z moim Ojcem, siłę mocnego i nieprzerwanego dialogu.

Oto w moim wspomnieniu Paryż Ojca, który był tak ważny w długich latach jego życia na wygnaniu. Esej Miasto zmęczenia z roku 1946 – wydany teraz w stulecie urodzin pisarza – jest w perspektywie tych lat świadectwem i pamięcią.

Neapol, 17 lipca 2019 roku

Marta Herling