Aktualności
Szanowny Panie Dyrektorze, Szanowna Kapituło, Szanowni Autorzy, Wydawcy, Szanowni Państwo, Drogi Laureacie,
Język hiszpański i język polski mają szczęście. W ciągu ostatnich czterdziestu lat liczne dzieła literatury polskiej ukazały się po hiszpańsku. W okresie przełomu, gdy Hiszpania i Polska wróciły do demokracji, w Hiszpanii o literaturze polskiej wiedziano niewiele; podobnie było zresztą w Ameryce Łacińskiej. Od tamtej pory, bez pośpiechu, ale regularnie, pojawiały się dzieła otwierające przed czytelnikami nowe perspektywy na literaturę zza żelaznej kurtyny. Nie sposób wymienić tutaj wszystkich tłumaczy, którzy przyczynili się do upowszechnienia literatury polskiej na tym odległym obszarze językowym i kulturowym. Dziś świętujemy i gratulujemy pracy tłumaczowi, ale także leksykografowi i ambasadorowi kultury, którego wpływ na młodsze pokolenia tłumaczy, na wydawnictwa i na świat literacki jest nie do przecenienia.
Związek Abla Murcii z Polską obejmuje właśnie ostatnich czterdzieści lat, podczas których budował mosty pomiędzy obiema kulturami. Jest przede wszystkim wybitnym tłumaczem, ale nie można zapomnieć o przygotowanych przez niego słownikach, w tym kilku wartościowych słownikach tematycznych, które są bezcenną pomocą dla użytkowników obu języków.
Przegląd wybranych tylko nazwisk autorów, których nasz dzisiejszy laureat przekładał na język hiszpański może uświadomić, jak ważne są jego dokonania. Abel Murcia jest autorem przekładów twórczości Olgi Tokarczuk, Tadeusza Różewicza, Ryszarda Krynickiego i Ewy Lipskiej. Przetłumaczył wszystkie wiersze Ryszarda Kapuścińskiego, jeszcze zanim w tej pełnej wersji ukazały się po polsku. Długa jest też lista wierszy współczesnych poetów, które w jego przekładach ukazywały się w rozmaitych antologiach. W ostatnich latach tłumaczył – i ta praca trwa – niepublikowane dotąd po hiszpańsku dzieła Stanisława Lema. Przede wszystkim jednak jego nazwisko jest związane z Wisławą Szymborską. W języku hiszpańskim możemy się cieszyć wydaniem wierszy zebranych noblistki. Jest to wydarzenie wyjątkowe: o ile mi wiadomo, w żadnym innym języku nie było do tej pory podobnego wydania, obejmującego nawet wczesne książki, sprzed czasu, gdy poetka znalazła własny głos i wypracowała unikalny poetycki warsztat. Wcześniej Abel Murcia niestrudzenie tłumaczył kolejne tomiki, a nazwisko Szymborskiej stało się bliskie wszystkim czytelnikom poezji w języku hiszpańskim. Wspominając dzieło Wisławy Szymborskiej nie można też zapomnieć o doskonale przetłumaczonych kąśliwych i zabawnych recenzjach zebranych w tomie Poczty literackiej.
W przypadku dwóch ostatnich wymienionych tu autorów, Stanisława Lema i Wisławy Szymborskiej, chciałbym wspomnieć Katarzynę Mołoniewicz i Gerarda Beltrána, tłumaczy, którzy blisko współpracowali z Ablem Murcią przy wspólnych przekładach. Jeden z najważniejszych aspektów tłumaczenia polega na negocjowaniu głosów pomiędzy głosem autora i tłumacza oraz poszukiwaniu odpowiedniego tonu, aby ten głos przekazać. W sytuacji, gdy dzieło jest tłumaczone przez więcej niż jednego tłumacza, wspomniane negocjacje są bardziej złożone. W takich przypadkach umiejętność dochodzenia do porozumienia jest jedną z głównych cnót, które pokazują, w jakim stopniu tłumacz pracuje, aby służyć tekstowi, aby służyć językowi. Rozwijając dalej temat głosu, kluczowego w każdym tłumaczeniu, należy przypomnieć, że Abel Murcia sam jest poetą. Tworzył utwory w różnych rejestrach, od najbardziej dyskursywnego wiersza po haiku. Ta wszechstronność jest może jednym z kluczy do sukcesu jego tłumaczeń. Nie przypadkiem dzieła przetłumaczone przez naszego laureata spotkały się z najwyższym uznaniem w prasie hiszpańskojęzycznej po obu stronach Atlantyku. Niektórzy krytycy do dziś mają w zwyczaju, pomijając osobę tłumacza, komentować utwór tak, jakby Szymborska po prostu napisała książkę lub wiersz po hiszpańsku. Paradoksalnie, tę nieobecność nazwiska tłumacza można uznać za najwyższą pochwałę. Na dowód wirtuozerii przekładów Abla Murcii, proponuję, by posłuchali Państwo, jak w jego wersji brzmi początek wiersza „Urodziny” Wisławy Szymborskiej. Najpierw przypomnę ten fragment w oryginale: „Tyle naraz świata ze wszystkich stron świata: / moreny, mureny i morza i zorze / i ogień i ogon i orzeł i orzech – / jak ja to ustawię, gdzie ja to położę? / Te chaszcze i paszcze i leszcze i deszcze, / bodziszki, modliszki – gdzie ja to pomieszczę? / Motyle, goryle, beryle i trele – / dziękuję, to chyba o wiele za wiele”. Kiedy Szymborska „pisze po hiszpańsku”, tekst brzmi następująco: “Tanto mundo a un tiempo desde todo el mundo: / morrenas, morenas y mares y lares, / y fuegos y fueros, fresnos y faisanes, ¿cómo lo coloco y dónde lo pongo? / Las parras, las garras, las gorras, los forros, / los hierros, los perros, cómo lo acomodo? / Lilas y gorilas, tila y clorofila, / disculpen, perdonen, uf, menuda pila”. To delikatne przejście z języka w język, przy zachowaniu muzyki i figlarności wiersza jest dowodem na jakość tłumaczenia, odsłania wielkość, możliwości i talent tłumacza.
Przekłady Abla Murcii ukazują się nie tylko w Hiszpanii, ale także w Ameryce Łacińskiej. W Wenezueli opublikował m.in. przekłady Tadeusza Różewicza, a w Meksyku wybór wierszy Ewy Lipskiej. Również w Meksyku ukazał się jego przekład powieści Prowadź swój pług przez kości umarłych – na kilka lat przed przyznaniem Oldze Tokarczuk Nagrody Nobla, kiedy polska pisarka była jeszcze autorką mało znaną w świecie hiszpańskojęzycznym. Później ta wersja ukazała się także w wydawnictwie hiszpańskim.
Wędrówki i „promieniowanie” tłumaczeń Abla Murcii obejmują bardzo szeroki obszar językowy. Można byłoby to uznać za oczywiste, trzeba jednak pamiętać, że w świecie hiszpańskojęzycznym nie ma płynnego przenikania pomiędzy rynkiem książki w Hiszpanii i w krajach Ameryki Łacińskiej.
Na zakończenie, chciałbym przypomnieć o roli Abla jako mentora dla nowych tłumaczy, o jego wysiłkach przy organizacji i prowadzeniu warsztatów translatorskich, gdzie dzielił się swoją wiedzą i doświadczeniem. Wychowanie nowych pokoleń jest zarówno gestem hojności, jak i wdzięczności wobec języka i literatury.
Tak, język hiszpański i język polski mają szczęście. Mają szczęście, że trafiły na taką osobowość jak Abel Murcia, który wszystkimi swoimi działaniami zaszczycił oba języki. Drogi Ablu, kochany przyjacielu, jesteśmy Ci wdzięczni za Twoją przyjaźń oraz lata cierpliwej i doskonałej pracy.
– laudacja Xaviera Farré dla Abla Murcii wygłoszona podczas wręczenia Nagrody Transatlantyk