Aktualności
Książki, które pozwolą lepiej zrozumieć kontekst inwazji rosyjskiej w Ukrainie
Prezentujemy kilka książek, które pozwolą lepiej zrozumieć Rosję, rządzoną od ponad 20 lat przez Putina, oraz nakreślą kontekst wojny w Ukrainie.
Każdy, kto chce zrozumieć Rosję Putina, powinien sięgnąć po książkę „W kraju Putina. Życie w prawdziwej Rosji” Anne Garrels.
Publikacja ukazuje realia życia w wyjątkowym kraju. „Poznajemy przedsiębiorców wspinających się po szczeblach drabiny społecznej, zapalonych aktywistów stojących na straży praw sierot i niepełnosprawnych dzieci oraz pretensjonalnych mafiosów. Towarzyszymy też zwykłym lekarzom i nauczycielom, próbującym walczyć z wszechobecnym łapownictwem i niedbalstwem. Dzięki bliskim znajomościom z mieszkańcami regionu autorka dociera do przyczyn powszechnej wśród Rosjan lojalności wobec Putina, właściwej nawet tym, którzy potępiają nadużycia władzy” - czytamy w informacji od wydawcy.
Garrels zgłębia centralny region kraju i prezentuje różnorodne głosy Rosjan z prowincji. Próbuje w ten sposób wytłumaczyć, jak doszło do tego, że państwem rządzi cieszący się nieprzemijającą popularnością Putin.
O rządzącym w Rosji, od ponad 20 lat, Putinie traktuje także książka „Na Kremlu wiecznie zima” Roberta Service’a, jednego z najwybitniejszych historyków specjalizujących się w dziejach Rosji i ZSRS, autora biografii Lenina, Stalina i Trockiego.
Opisuje on kulisy rządów człowieka, który nagiął do swej woli naród i dużą część świata. „Na Kremlu wiecznie zima” wyjaśnia, jak działa kraj posiadający potężne wojsko i wszechobecną propagandę. Trudno się dziwić, że w Rosji tylko sporadycznie organizowane są pokojowe, prodemokratyczne demonstracje, bowiem służby bezpieczeństwa błyskawicznie i brutalnie je pacyfikują.
Opowieścią o najnowszej historii Rosji - od czasów pierestrojki Gorbaczowa do roku 2017 - jest książka „Będzie to, co było. Jak totalitaryzm odradza się w Rosji” amerykańsko-rosyjskiej dziennikarki Mashy Gessen. Autorka z jednej strony skupia się na faktografii, z drugiej opowiada o Rosji oczami siedmiu Rosjan.
Czworo z nich to ludzie młodzi, urodzeni jeszcze w czasach istnienia Związku Sowieckiego, których doświadczenia życiowe ukształtowała niemal w całości prezydentura Putina. Pozostała trójka to osoby nieco starsze, które próbują zbudować intelektualne ramy wokół próżni, jaką pozostawił po sobie komunizm.
Stłumienie demokracji, działania wojenne, a nawet regres Rosji na światowej scenie – tego wszystkiego Gessen była świadkiem. To książka pokazująca nie tylko, jak się żyło w Rosji w ciągu ostatnich trzydziestu lat, ale również, czym była Rosja przez cały ten czas, czym się stała, i w jaki sposób.
Dzień przed rosyjską inwazją na Ukrainę na polskim rynku ukazała się książka „Planeta Piołun” Oksany Zabużko, jednej z czołowych ukraińskich pisarek. Autorka pisze o kulturowej tożsamości swojego kraju, ocenia imperialną eskalację ze strony Rosji, niezwykle trafnie diagnozuje rzeczywistość.
„Kłopot z historią polega jednak na tym, że wagarowicz, który nie przyswoi w porę jej lekcji, wcześniej czy później nieuchronnie wraca do tej samej klasy, aby ponownie zaliczać oblany egzamin. I właśnie to obecnie przeżywamy – ze wszystkimi naszymi nieodrobionymi lekcjami z XX wieku i naszą kompletną niezdolnością do rozpoznania w materiale reportaży z »problematycznych regionów« (których liczba, notabene, ciągle wzrasta) odradzania się – a nawet, częściej, bezpośredniej kontynuacji – tych samych historycznych scenariuszy, które przez kilka pokoleń zatarły się w naszej pamięci kulturowej. Stoimy przed nimi ślepi i głusi, niezdolni pojąć: co tu się, do cholery, dzieje?...” – pisze w eseju „Ukraina własnym głosem” Zabużko.
Ukraina, Donbas, przemysłowe miasteczko, które znalazło się na linii frontu - w takiej scenerii rozgrywa się „Internat”, powieść Serhija Żadana, który opowiada o wojnie, nie łącząc jej z polityką, odzierając ją z romantycznych mitów. „Internat” to studium wojny widzianej oczami cywilów.
„Internat” to powieść o ludziach, którym wojna weszła do domu zupełnie dosłownie. Pewnego dnia przekonali się, że linia frontu ulokowała się gdzieś niedaleko - w ich mieście, na ich ulicy, na klatce schodowej bloku, gdzie żyją. Z dnia na dzień musieli przyjąć do wiadomości, że poruszanie się po okolicy jest niebezpieczne, nie działają przychodnie, szkoły, zakłady pracy, a wszystkie reguły życia obowiązujące w czasie pokoju zostały zawieszone. Bohaterowie Żadana nie mają dokąd uciec, a nawet gdyby mieli, to pociągi zaanektowało wojsko, a dworce ostrzeliwane są w pierwszej kolejności. Ci ludzie nie mają wyjścia - muszą przeczekać, aż front się przesunie, a do tego czasu są zdani sami na siebie. Nikt się o nich nie zatroszczy, nie obroni, nie dowiezie jedzenia ani lekarstw. Jak zwykle w krytycznej sytuacji w ludziach ujawniają się najlepsze i najgorsze cechy.
Bohater „Internatu”, Pasza, w czasach pokoju nauczyciel języka ukraińskiego, postanawia wyprawić się do pobliskiego miasta, aby zabrać z internatu do domu siostrzeńca. Droga tam i z powrotem zajmuje im trzy dni. Idą przez znane sobie ulice i zaułki, które jednak trudno im rozpoznać - wiele budynków to ruiny. Nie wiadomo, która droga jest bezpieczna, w każdej chwili można się dostać pod obstrzał. Ostrzeżeniem może być zapach dymu, dźwięk wybuchów, ale cisza też jest złowroga - ptaki ewakuują się z linii frontu jako pierwsze. Groźne są zupełnie puste ulice i place - być może ludzie uciekli z nich przed zagrożeniem, ale niebezpiecznie też zbliżać się do osób, o których niczego nie wiesz. Po okolicy wałęsają się sfory agresywnych z głodu, zdziczałych psów.
Wojna jest u Żadana jak katastrofa naturalna - raz rozpętana toczy się jakby sama z siebie, zagarniając jak lawina wszystko, co stanie jej na drodze. Możesz zginąć, jeśli zostaniesz na miejscu, możesz też zginąć, jeżeli się z niego ruszysz. W powieści przewija się refren „Nikogo nie szkoda, nikogo”, wzięty z piosenki rosyjskiego zespołu Leningrad.
Polski czytelnik może sięgnąć także po poezję Żadana. Wydany w 2020 r. tom „Antena” można uznać za poetycki reportaż z ostatnich lat w Ukrainie. Żadan, choć nigdy nie stronił od tematyki społeczno-politycznej i religijnej, tym razem pokazuje nową wrażliwość, a tym samym poezję, skierowaną na wiele mniej oczywistych kwestii.
Książką traktującą o tym, co w ciągu kilku miesięcy wydarzyło się na kijowskim Majdanie, jest „Zwrotnik Ukraina”, będący zbiorem czternastu tekstów pod redakcją pisarza ukraińskiego Jurija Andruchowycza.
Zostały w niej zawarte przemyślenia zarówno osób, które z bliska obserwowały kijowski Majdan i podobne miejsca w innych częściach Ukrainy, jak i tych, którzy nie byli bezpośrednimi obserwatorami, ale potrafili w trafny sposób ocenić sytuację i dokonać analizy.
W „Zwrotniku Ukraina” czytelnik przeczyta m.in. esej amerykańskiego historyka i badacza ruchów nacjonalistycznych Timothy'ego Snydera oraz tekst Martina Pollacka, austriackiego pisarza, który od lat obserwuje procesy zachodzące w środkowej i wschodniej Europie.
Książką na pozór mniej oczywistą w tym zestawieniu jest „Czerwony głód” Anne Applebaum, który opowiada o Wielkim Głodzie na Ukrainie. Autorka dowodzi, że kilka milionów Ukraińców zmarło z głodu za sprawą przemyślanych politycznych decyzji Kremla. Wiedza o tym, co się wydarzyło w latach 1932-1933 w Ukrainie, pomaga wyjaśnić postawy rosyjskich przywódców obecnie.
Warto również zapoznać się z historią kultury rosyjskiej pt. „Ikona i topór” autorstwa amerykańskiego historyka Jamesa H. Billingtona, klasycznymi pozycjami Andrzeja Walickiego, „Świętą Rusią” sowietologa i filozofa Alaina Besançona oraz z pracami jednego z najwybitniejszych badaczy dziejów Rosji, Martina Malii.
Na polskim rynku od 2016 r. jest także dostępna książka angielskiej dziennikarki i historyczki Anny Reid pt. „Pogranicze. Podróż przez historię Ukrainy 988-2015”.
źródło: PAP, Katarzyna Krzykowska