Aktualności
Książka tygodnia: "Niechciani generałowie. Sosabowski, Maczek, Bór-Komorowski i inni. Powojenne losy polskich oficerów" Szymona Nowaka
Z polskiej perspektywy historia II wojny światowej naprawdę wygląda inaczej. Chociażby z racji tego, że w odróżnieniu od państw zachodnich kraj nasz został napadnięty dwukrotnie, przez dwóch agresorów. Również z tego powodu, że po wojnie nie odzyskaliśmy niepodległości i chociaż pojawił się pokój, trudno mówić, że był on pożądany w takiej postaci. Mieliśmy największą armię podziemną na świecie, walczyliśmy praktycznie na wszystkich możliwych frontach. A po zakończonej wojnie, gdy przez Londyn przemaszerowała defilada zwycięstwa, nasi żołnierze, jako jedyni, nie pojawili się na niej, uprzednio nie dostawszy zaproszenia. Skandal ten był negatywnie komentowany nawet przez szeregowych żołnierzy brytyjskich, a jego przyczyn należałoby szukać w ustaleniach jałtańskich, podczas których Polska została przehandlowana Stalinowi. Późniejsze krokodyle łzy Churchilla i udawaną grozą malowane słowa o żelaznej kurtynie niczego nie zmieniły. Zachód okazał się zdradziecki, a przy tym naiwny i głupi. Naiwni i głupi są również ci, którzy wpadają na pomysł, aby dzisiaj znów nadstawiać głowę za współczesne mocarstwa, ale to temat na zupełnie inną opowieść. Ta bieżąca dotyczy najnowszej publikacji Szymona Nowaka.
Nowak, jako popularyzator historii najnowszej, do tej pory najczęściej pisał o żołnierzach wyklętych, za to w najnowszej książce poruszył temat polskich oficerów, którzy zostali na Zachodzie (chociaż są tu pewne wyjątki). „Niechciani generałowie” to potrzebna pozycja, zwłaszcza, że popularnonaukowa; może więc dotrzeć do większej liczby zainteresowanych. Głównym wątkiem publikacji są, jak już wspomniałem, powojenne losy polskich oficerów, którzy musieli przestawić się na zupełnie inny tor. W przypadku dwóch z nich, Leopolda Okulickiego i Stanisława Skalskiego, autor przedstawia trochę inne, o wiele bardziej tragiczne dzieje. Okulicki bowiem został podstępem zwabiony do kraju, skąd wyjechał jako aresztant do Moskwy, a tam sądzony był w słynnym procesie szesnastu. Zmarł w więzieniu, najprawdopodobniej z powodu ciężkiego śledztwa i tortur. Natomiast życiorys drugiego z nich, Skalskiego, był już prawdziwą epopeją. Podczas wojny bohater ten był śmiałym lotnikiem, mającym na koncie wiele strąconych i uszkodzonych samolotów. Po wojnie zaś został uwięziony i torturowany. Na szczęście, karę śmierci zamieniono mu na długoletni wyrok, który został przerwany Gomułkowską odwilżą. Późniejsze losy Skalskiego są równie ciekawe, co groteskowe. Bohater wstąpił do Ludowego Wojska Polskiego, a potem zaangażował się w Zjednoczenie Patriotyczne „Grunwald” – pezetpeerowską nacjonalistyczną jaczejkę.
Reszta postaci, które przedstawił Szymon Nowak, swoje losy związała z Zachodem. Gdyby wybrały powrót do Polski, niechybnie czekałby je los Okulickiego czy Skalskiego, ewentualnie proces kiblowy i kula w łeb. Ich szczęściem w nieszczęściu było uniknięcie kontaktów z ubecją oraz ich tragicznych konsekwencji. Nowak opisuje dzieje życia takich tuzów polskiej armii jak Jerzy Wołkowicki, Józef Unrug, Władysław Bortnowski, Ludomił Rayski, Stanisław Sosabowski, Tadeusz „Bór” Komorowski i Stanisław Maczek. Każdy rozdział jest osobnym biogramem, w którym autor krótko przedstawia przedwojenne dzieje postaci, potem szerzej już omawia ich wojenne perypetie, a na końcu dochodzi do ich życia w cywilu. Biogramy te, wzorem pozostałych publikacji historyka, są momentami fabularyzowane, zawierają więc dialogi oraz pewne elementy fikcjonalne: przede wszystkim drugorzędne szczegóły odnoszące się na przykład do pogody czy opisów natury. Ułatwiają lekturę również liczne fotografie, ilustrujące opisywane sytuacje. Same biografie posiadają kilka punktów wspólnych. Należą do nich często pobyty w oflagach czy ucieczka z kraju na początku okupacji oraz wstępowanie do sił zbrojnych w Europie Zachodniej.
Inną wspólną kwestią są losy powojenne opisywanych postaci, z których ani jedna nie zajmowała się wojskowością, a wszystkie – jak jeden mąż – pracowały poniżej swoich kwalifikacji. Stanisław Maczek był na przykład robotnikiem fabrycznym, a potem pracował w sklepie, dokąd codziennie musiał dojeżdżać kilkanaście kilometrów autobusem. W końcu wylądował w hotelu w Edynburgu, w którym zatrudnił się jako barman. Z kolei Stanisław Sosabowski, kierujący podczas wojny brygadą spadochronową, która biła się ofiarnie „za wolność naszą i waszą”, był zmuszony znaleźć sobie zajęcie magazyniera w fabryce. Autor opisuje również jego bezskuteczne próby angażu w radiu BBC, gdzie generał chciał prowadzić audycje. Kierownictwo, jak zwykle, stawiało na młodych, i Sosabowski pracy nie dostał. Naturalnie, prawdą jest, że ci, którzy po wojnie do Polski nie wrócili, i tak wiedli lepsze życie, przede wszystkim dlatego, że nie groziły im bolesne konsekwencje konfrontacji z władzą komunistyczną. Natomiast nie była to egzystencja godna weteranów wojennych i oficerów walczących za wolność państw zachodnich.
Tak się właśnie odwdzięczono za wkład w zwycięstwo nad III Rzeszą. Nierzadko żołnierze musieli także płacić za zniszczony sprzęt, chociażby za samoloty, które pilotowali podczas bitwy o Anglię. Pozostawieni sami sobie zrzeszali się wprawdzie w związki oraz stowarzyszenia, nie zastępowały im jednak tego, co naprawdę chcieli robić.
- Michał Żarski
Wydawnictwo Fronda
Warszawa, marzec 2018
448 stron
format 155 x 225
ISBN: 9788380791763