Aktualności

grafika informacyjna
12.02.2024

Bielski Teatr Polski wystawi dramat „Do piachu” Tadeusza Różewicza

Premierę dramatu Tadeusza Różewicza „Do piachu”, której realizacji podjęli się Witold Mazurkiewicz i Janusz Opryński, zaanonsował impresariat bielskiego Teatru Polskiego. Scena zaplanowała wystawienie sztuki na 23 marca.

Impresariat przypomniał, że dramat, w którym Tadeusz Różewicz opisał znane mu z własnego doświadczenia partyzanckie życie nie skrywając jego mrocznych stron, wystawiono dotychczas zaledwie trzykrotnie. Podjęli się tego: Tadeusz Łomnicki w Teatrze na Woli w 1979 roku, Kazimierz Kutz w Teatr Telewizji jedenaście lat później, a także Witold Mazurkiewicz i Janusz Opryński w lubelskim Teatrze Provisorium 21 lat temu.

Scena przypomniała w komunikacie, że po realizacji Kutza Różewicz zabronił kolejnych wystawień. Spektakl wywołał bowiem skrajne emocje w środowisku weteranów AK. Zgody udzielił wyjątkowo Mazurkiewiczowi i Opryńskiemu. Lubelski spektakl zebrał entuzjastyczne recenzje.

„Ośmieleni tamtym sukcesem i aprobatą autora, dziś, po 20 latach od lubelskiej premiery, jej realizatorzy Witold Mazurkiewicz i Janusz Opryński postanowili znów sięgnąć po arcydramat, prosząc o kolejny kredyt zaufania panią Julię Różewicz, wnuczkę poety i spadkobierczynię praw autorskich. Czwarta realizacja »Do piachu«, swoisty remake spektaklu z 2003, będzie miała miejsce na naszej scenie z udziałem aktorów Teatru Polskiego - Sławomira Miski, Tomasza Lorka, Grzegorza Sikory, Piotra Gajosa, Michała Czaderny, Adama Myrczka i Grzegorza Margasa” – oznajmił impresariat teatru.

Spektakl wejdzie na afisz 23 marca.

To trzecia premiera Teatru Polskiego w tym sezonie. Wystawił już broadwayowski hit - „Kabaret”, a także „Poszukiwany, poszukiwana” na podstawie popularnej komedii filmowej Stanisława Barei i Jacka Fedorowicza o tym samym tytule.

Bielski teatr powstał w 1890 r. Pierwszą premierą był szekspirowski "Sen nocy letniej". Do końca II wojny światowej działał jako zawodowa scena niemiecka, a od 1945 r. jako polska.

źródło: PAP, Marek Szafrański