Aktualności

05.08.2019

75 lat temu zginął Krzysztof Kamil Baczyński

„Brylant, którym strzelamy we wroga” - tak historyk literatury Stanisław Pigoń nazwał Krzysztofa Kamila Baczyńskiego, poetę, który najpełniej wyraził los tzw. pokolenia Kolumbów. 4 sierpnia 1944 roku Baczyński poległ w Powstaniu Warszawskim.

Krzysztof Kamil Baczyński należał do pierwszego pokolenia urodzonego w niepodległej Polsce. Przyszedł na świat 22 stycznia 1921 roku w Warszawie jako syn nauczycielki Stefanii z Zieleńczyków, z zasymilowanej rodziny żydowskiej, oraz znanego międzywojennego krytyka literackiego Stefana Baczyńskiego. Stosunki między rodzicami poety nie układały się dobrze, co w końcu doprowadziło do separacji. Więź z matką, która samotnie go wychowywała, pozostanie do końca jedną z najważniejszych relacji w życiu poety.

Baczyński zaczął pisać wiersze już jako uczeń warszawskiego gimnazjum im. Stefana Batorego. Nie był wybitnym uczniem, na świadectwach przeważały trójki. Najwyższe oceny zbierał tylko z rysunków i po maturze zamierzał zdawać na Akademię Sztuk Pięknych. W jego klasie uczyli się późniejsi żołnierze warszawskich Grup Szturmowych Szarych Szeregów: Tadeusz Zawadzki „Zośka”, Jan Bytnar „Rudy” i Maciej Aleksy Dawidowski „Alek”. Na początku liceum Baczyński należał razem z nimi do drużyny harcerskiej - słynnej Pomarańczarni, potem związał się z tajnym radykalnym ugrupowaniem socjalistycznym „Spartakus”. Z tego okresu pochodzi jego pierwszy znany wiersz „Wypadek przy pracy” (1936).

W okresie okupacji Baczyński mieszkał przy ul. Hołówki 3. Po utworzeniu w 1940 roku getta w Warszawie, pozostał z matką po aryjskiej stronie. Brat jego matki Adam Zieleńczyk, nauczyciel, który także nie poszedł do getta, w lipcu 1943 roku został w wyniku denuncjacji aresztowany wraz z żoną i dwiema córkami. Cała rodzina została zamordowana.

Od jesieni 1942 do lata 1943 Baczyński studiował polonistykę na tajnym Uniwersytecie Warszawskim. Poza tym zajmował się pracą dorywczą: szklił okna, malował szyldy, pracował u węglarza, przyjmował telefonicznie zlecenia w Zakładach Sanitarnych. Na początku okupacji Baczyński związał się z socjalistyczną grupą „Płomienie”, pisał także w lewicowym miesięczniku literacko-społecznym „Droga”. Jednak lewicowe sympatie młodego poety znacznie osłabły po odkryciu w kwietniu 1943 roku grobów w Katyniu.

W czerwcu 1942 roku Krzysztof Kamil Baczyński ożenił się ze studentką podziemnej polonistyki Barbarą Drapczyńską. Małżeństwo okazało się wyjątkowo dobrane i zgodne. Podczas okupacji Baczyński ukończył podziemną Szkołę Podchorążych Rezerwy „Agricola”, uczestniczył w kilku akcjach sabotażowych, m.in. w wysadzeniu pociągu niemieckiego na trasie Tłuszcz-Urle, która została przeprowadzona 27 kwietnia 1944 r. Baczyński rwał się do czynnego udziału w akcjach zbrojnych choć dowódcy niechętnie ryzykowali życie znanego i cenionego poety, którym już w tym okresie był. Na wieść o wstąpieniu Baczyńskiego do oddziału dywersyjnego Stanisław Pigoń powiedział Kazimierzowi Wyce: „Cóż, należymy do narodu, którego losem jest strzelać do wroga z brylantów”.

Baczyński w okresie okupacji niemieckiej ogłosił 5 tomików poezji: „Zamknięty echem” (lato 1940), „Dwie miłości” (jesień 1940), „Wiersze wybrane” (maj 1942) i „Arkusz poetycki nr 1” (1944). Jego poezja wyraża emocje i los generacji Kolumbów. Poeta zdawał sobie z tego sprawę, w wierszach często stosował liczbę mnogą, przemawiając w imieniu swoim i całego pokolenia. Pisał wiersze katastroficzne, chciał zmierzyć się ze swoją epoką, opisać czas wojny, która w jego wierszach ukazana jest jako ogromna, niszczycielska siła, niszcząca dawne systemy wartości i wprowadzająca nowe, okrutne prawa.

Od lipca 1943 Baczyński należał do II plutonu „Alek” 2. kompanii „Rudy” batalionu Zośka AK w stopniu starszego strzelca pod ps. Krzysztof. Rozkazem dowódcy 2. kompanii batalionu „Zośka” pchor. Andrzeja Romockiego, z 1 lipca 1944 Baczyński został zwolniony z pełnionych funkcji „z powodu małej przydatności w warunkach polowych” z jednoczesną prośbą o objęcie nieoficjalnego stanowiska szefa prasowego kompanii. Chodziło oczywiście o odsunięcie poety od walki. Baczyński jednak nie skapitulował - kilka dni później przeszedł do harcerskiego batalionu „Parasol” na stanowisko zastępcy dowódcy III plutonu 3. kompanii. W „Parasolu” przyjął pseudonim „Krzyś”.

Wybuch Powstania Warszawskiego zaskoczył Baczyńskiego w rejonie pl. Teatralnego, gdzie został wysłany po odbiór butów dla oddziału. Nie mogąc przedostać się na miejsce koncentracji macierzystej jednostki na Woli, przyłączył się do oddziału złożonego z ochotników, którymi dowodził ppor. „Leszek” (Lesław Kossowski).

Poeta zginął w Pałacu Blanka 4 sierpnia około godziny 16. Trafił go niemiecki snajper strzelający z gmachu Teatru Wielkiego. 1 września zginęła jego żona - Barbara. Oboje pochowani są na Cmentarzu Wojskowym na warszawskich Powązkach.

[źródło: PAP]