Aktualności
Dokładnie 440 lat temu zmarł największy poeta polskiego renesansu, a według wielu największy poeta języka polskiego w historii. Tego rodzaju geniusz poetycki pojawił się w literaturze polskiej po raz pierwszy i pozostał jedyny aż do romantyzmu.
Jan Kochanowski, herbu Korwin, urodził się w Sycynie koło Radomia. Dokładna data, ale symbolicznie urodziny Mistrza świętujemy 6 czerwca. Był synem Piotra Kochanowskiego, prawnika i sędziego sandomierskiego, i Anny Białaczowskiej.
W 1544 roku trafił do Akademii Krakowskiej, którą ukończył jako bakałarz nauk wyzwolonych. Następnie kształcił się na uniwersytecie w Królewcu. Zetknął się tam z prądami reformacyjnymi, ale nigdy nie zmienił swego katolickiego wyznania. W latach 1552–59 trzykrotnie przyjeżdżał studiować na uniwersytet w Padwie (trudno jest ustalić kolejność pobytów Kochanowskiego) pod kierunkiem wybitnego humanisty Francesca Robortella. Zdobył wtedy gruntowne wykształcenie filologiczne i rozpoczął działalność literacką w języku łacińskim, pisząc epigramaty i elegie naśladujące twórczość poetów rzymskich, głównie Marcjalisa i Horacego.
Po powrocie do Polski znalazł się na dworze biskupa krakowskiego Filipa Padniewskiego, cenionego ówcześnie mecenasa ludzi pióra. Włączył się też w działalność publiczną, wspierając króla Zygmunta II Augusta i reformatorski ruch egzekucji praw. Literackim śladem tego poparcia były poematy dydaktyczne Zuzanna (1562), Szachy (ok. 1562), Zgoda (1563) i Satyr, albo Dziki Mąż (1564). W 1564 za sprawą biskupa Piotra Myszkowskiego (jednego z głównych animatorów talentu poety) Kochanowski został przyjęty w poczet królewskich sekretarzy, nie był jednak zatrudniony na stałe w kancelarii, lecz powierzano mu jedynie zadania specjalne. Głównym źródłem jego utrzymania były charakterystyczne dla epoki przedtrydenckiej prepozytury (probostwa) w Poznaniu i w Zwoleniu. Pobyt na „ruchomym” dworze królewskim, wędrującym w tym czasie między Wilnem i Piotrkowem a Warszawą, gdzie odbywały się sejmy, zaowocował wieloma utworami, głównie polskimi fraszkami (łacińskimi foricoeniami) i polskimi pieśniami (łacińskimi elegiami).
Powstałe w tym czasie fraszki (epigramaty) i pieśni krążyły jedynie w odpisach rękopiśmiennych wśród grona przyjaciół dworskich (po większej części należących do tzw. padewczyków). Do dziś zachował się jeden z XVI-wiecznych odpisów rękopiśmiennych (tzw. rękopis J. Osmólskiego z 1562), w których znajdują się zarówno niektóre nie wydane później elegie łacińskie, jak i odpis przypuszczalnie pierwszego polskiego utworu poety Hymnu do Boga („Czego chcesz od nas, Panie”), który wg późniejszej legendy miał powstać w czasie podróży poety do Francji, i został przysłany do kraju listem, wraz z Pieśnią o potopie. Lapidarne i dowcipne fraszki obrazują atmosferę renesansowego środowiska dworskiego. W pieśniach, skomponowanych zgodnie z poetyką renesansu jako imitacje (mimesis) utworów poetów klasycznych, wyraził Kochanowski swój filozoficzny światopogląd, będący osobliwą syntezą arystotelizmu i platonizmu przesyconego późnym stoicyzmem senekańskim. Kariera dworska nie była jednak jego powołaniem. Po napisaniu dialogu politycznego Wróżki (czyli „wróżby”), manifestu poetyckiego Muza (powstał ok. 1567) i poematu Proporzec, albo Hołd pruski (z okazji hołdu przez księcia Albrechta II składanego w Lublinie 1569), coraz bardziej zdecydowanie dążył do porzucenia dworu dla życia ziemiańskiego.
Ostatecznie pożegnał się z dworem królewskim po śmierci Zygmunta II Augusta, zrzekłszy się piastowanych beneficjów i w 1574 zawarł ślub z Dorotą Podlodowską. Zamieszkał w dworku w Czarnolesie w pobliżu rodzinnej Sycyny, pisząc z tej okazji Pieśń świętojańską o Sobótce (wydanie osobne 1617), głoszącą pochwałę życia rodzinnego na wsi. Uczestniczył w dwóch pierwszych wolnych elekcjach (1573 i 1576), wysuwając podczas drugiej, na której był obrany Stefan Batory, swoich kandydatów do tronu. Te przełomowe dla Rzeczypospolitej Obojga Narodów wydarzenia polityczne znalazły odzwierciedlenie w jego utworach.
W tzw. okresie czarnoleskim powstawały kolejne fraszki, pieśni oraz parafrazy psalmów. Szczególny wysiłek twórczy włożył Kochanowski w przekłady psalmów; przed wydaniem krążyły one w odpisach wśród przyjaciół poety, świadczy o tym zachowany list Kochanowskiego do S. Fogelwedera z 1571. Ważną rolę w pracy nad psalmami odegrał podkanclerzy Myszkowski, który jako biskup krakowski (od 1578) szczególnie zachęcał poetę do pracy literackiej; potwierdził to Kochanowski dedykacją dla niego, dołączoną do wydanego 1579 w Drukarni Łazarzowej Psałterza Dawidów.
Znaczenia i popularności przysporzyło dziełu muzyczne opracowanie przez Mikołaja Gomółkę 150 psalmów (wydanie 1580). Psalmy te, będące poetycka przeróbką tekstów głównie z łaciny (tzw. versio vulgata) i łacińskich parafraz z XVI w. stanowiły wydarzenie poetyckie. Dzięki nim została przyswojona poezji polskiej biblijna poezja psalmiczna, poetyką i melicznością zbliżona częstokroć do oryginału hebrajskiego. Psalmy Kochanowskiego znalazły powszechne uznanie; były umieszczane w kancjonałach protestanckich różnych wyznań i w śpiewnikach katolickich. W epoce wojen religijnych i polemik wyznaniowych czasów reformacji i kontrreformacji Psałterz Dawidów pełnił wyjątkową funkcję ekumeniczną. Król Stefan Batory wystawił specjalny przywilej krakowskiej Drukarni Łazarzowej na wyłączność druku tego dzieła (ok. 30 wydań do połowy XVIII w.).
Po śmierci 2,5-letniej córki Urszuli, Kochanowski opublikował Treny (1580), zbiór pod względem artystycznym nowatorski, gdyż wbrew dotychczasowej tradycji poetyckiej bohaterem o niezwykłych cechach uczynił dziecko, a nie jak to było w tradycji gatunku osobę dorosłą. Znajduje w nich odbicie ból ojca i kryzys wiary w ideały renesansu oraz znamienna dla humanizmu renesansowego próba przezwyciężenia ludzkiej tragedii.
W tym czasie Kochanowski zbliżył się do hetmana wielkiego koronnego Jana Zamoyskiego i wspierał swą twórczością inicjatywy militarne i polityczne króla Stefana Batorego. Wyrazem tego poparcia była pionierska w języku polskim tragedia klasyczna Odprawa posłów greckich, napisana zarówno dla uczczenia małżeństwa Zamoyskiego z Krystyną Radziwiłłówną, jak i dla wsparcia planów wojennych Stefana Batorego wyprawy na Moskwę. Dołączony do niej poemat w języku łacińskim Orpheus sarmaticus został odśpiewany jako pobudka wojenna 12 I 1578 podczas premiery Odprawy... w Jazdowie. Reżyserem i scenarzystą spektaklu był lekarz królewski Wojciech Oczko. Pomysł tragedii, oparty na wątku z III księgi Iliady Homera, był dla polskiego poety pretekstem do wykorzystania postaci i kostiumu antycznego w celu przedstawienia problematyki politycznej Rzeczypospolitej (zapadały wówczas ważne decyzje ustrojowe, jak powołanie przez króla Trybunału Koronnego, i militarne o podjęciu wojen moskiewskich). Zwycięstwo Stefana Batorego pod Połockiem (1580) uczcił Kochanowski (1579 nominowany przez króla na wojskiego sandomierskiego) tomikiem łacińskich i polskich ód sławiących męstwo wojenne władcy. Kontynuacją tej tematyki politycznej był poemat Jezda do Moskwy (1582) i łaciński Epinikion napisany dla uświetnienia festu wojennego sławiącego zwycięski oręż Stefana Batorego, urządzonego w Krakowie 13 VI 1583. Tegoż dnia świętowano w Krakowie trzecie małżeństwo Jana Zamoyskiego z Gryzeldą Batorówną, które Kochanowski uczcił poematem łacińskim Epitalamium. W tym czasie poeta podjął inicjatywę wydania swych dzieł zbiorowych w krakowskiej Drukarni Łazarzowej Jana Januszowskiego. W 1584 ukazały się Elegiarum libri IV i Foricoenia, natomiast Pieśni i Fraszki już po śmierci poety, który zmarł nagle 22 VIII 1584 w Lublinie (pochowany w Zwoleniu). W 1585 w Drukarni Januszowskiego ukazała się wielokrotnie później wznawiana edycja zbiorowa dzieł poety Jan Kochanowski, uzupełniona 1590 tomem Fragmenta albo pozostałe pisma Jana Kochanowskiego.
Dzięki Kochanowskiemu literatura polska weszła w krąg europejskiej kultury umysłowej, powstał nowoczesny język poetycki bogaty w nowoczesne formy gatunkowe, wersyfikacyjne, stylistyczne i wątki tematyczne — od najbardziej osobistych przeżyć wewnętrznych do zagadnień filozoficznych, spraw publicznych i ogólnonarodowych. Liryka Kochanowskiego stała się rychło wzorem licznych naśladownictw w polskiej poezji barokowej oraz przedmiotem niekwestionowanego uwielbienia potomnych. Do dziś uznaje się go za absolutnego mistrza polszczyzny, a niektórzy – choćby Jarosław Marek Rymkiewicz – uważali, że lepiej po polsku pisać nie sposób.