Aktualności

Leopold Staff na pocztówce wydanej w 1933 r.
14.11.2023

145 lat temu urodził się Leopold Staff

Leopold Staff, jeden z najwybitniejszych poetów polskich XX wieku, urodził się 145 lat temu we Lwowie.

Przyszły autor Wikliny przyszedł na świat 14 listopada 1878 roku. Wychowywał się we Lwowie, gdzie zdał maturę i studiował na uniwersytecie. Był członkiem Kółka Filozoficznego profesora Kazimierza Twardowskiego. W 1900 roku zadebiutował jako poeta, publikował w lwowskim „Kurierze”, krakowskiej „Krytyce” i warszawskim „Głosie”. W latach 1909–1913 redagował we Lwowie serię „Symposion”, w ramach której ukazywały się najwybitniejsze utwory filozoficzne. W czasie I wojny przebywał w Charkowie, zaś po jej zakończeniu przeprowadził się do Warszawy. W stolicy wstąpił do Związku Zawodowego Literatów Polskich założonego przez Stefana Żeromskiego, z czasem – do Polskiego PEN Clubu, został członkiem Polskiej Akademii Literatury.

Staff cieszył się wielkim autorytetem w środowisku nie tylko literackim, ale także intelektualnym Warszawy. W roku 1938 został laureatem Nagrody Literackiej m.st. Warszawy, zaś rok później Uniwersytet Warszawski przyznał mu doktorat honoris causa. W czasie okupacji niemieckiej żył i tworzył w stolicy. Niestety, wiele jego manuskryptów spłonęło w czasie powstania warszawskiego. Po jego upadku przebywał w Pruszkowie, potem w Starachowicach i Pławowicach, wreszcie osiadł w Krakowie, lecz po kilku latach wrócił do Warszawy. Mieszkał w kamienicy na rogu Nowego Światu i Ordynackiej. Zmarł w Skarżysku-Kamiennej, gdzie przebywał akurat u swojego przyjaciela, księdza Antoniego Boratyńskiego.

Jego Wiersze zebrane ogłoszone w roku 1955 to pięć grubych tomów, od Snów o potędze z 1901 roku poczynając, a na Wiklinie z 1954 kończąc: w sumie dwa tysiące stron druku. A przecież był Staff także niezrównanym tłumaczem, i to z kilku języków. Przełożył pisma Leonarda da Vinci i wiersze Michała Anioła, poezje Pierre’a de Ronsarda, powieści Gabriela d’Annunzia i Selmy Lagerlöf, sztuki teatralne Carla Goldoniego, Hugona von Hofmannsthala, Henryka Ibsena, filozoficzne rozprawy Fryderyka Nietzschego (m.in. Wiedzę radosną, Narodziny tragedii, Ecce Homo). Do jego ważnych dokonań translatorskich trzeba zaliczyć także tłumaczenia powieści Knuta Hamsuna, Gerharta Hauptmanna i Augusta Strindberga, utworów Rabindranatha Tagore’a. Jego dziełem są także wzorcowe przekłady Elegii rzymskich oraz Cierpień młodego Wertera Johanna Wolfganga Goethego, Czerwonych i czarnych Stendhala, opowiadań Tomasza Manna, w tym Śmierci w Wenecji oraz Marii i czarodzieja, czterotomowej powieści Romaina Rollanda Jan Krzysztof. Przekładał także pisma filozoficzne: m.in. Epikura, Epikteta i Demokryta, Heraklita, Barucha Spinozy i Françoisa de La Rochefoucaulda. Na język polski przetłumaczył łacińskie utwory Jana Kochanowskiego oraz pisane po francusku dzieła Zygmunta Krasińskiego.

To Staffowi – jego pracowitości i talentowi – zawdzięczamy polski przekład Księgi Psalmów, a także: Kwiatki świętego Franciszka, Księgę miłosierdzia Bożego Katarzyny ze Sieny, Hymny brewiarza i sekwencje mszału, Złotą legendę Jakuba de Voragine, Benvenuta Celliniego Żywot własny spisany przez niego samego, wreszcie antologie: Sofiści greccy, Fletnia chińska, Dawna nowela włoska. A  to poniekąd wierzchołek góry lodowej, bo do tego dochodzą translacje Pieśni Bilitis Pierre’a Louÿsa, Kamilli Edmonda de Amicisa, Lokis Prospera Mériméego, Tęsknoty Grazii Deleddy, Lewiatana Juliena Greena i wiele innych, nie wspominając o antologiach.

Był jednak przede wszystkim poetą. W potocznej opinii uchodzi za przedstawiciela trzech epok: modernizmu, dwudziestolecia międzywojennego oraz Polski powojennej. Był twórcą szkoły neoklasycystycznej, o czym przekonująco pisał Ryszard Przybylski w książce To jest klasycyzm; uważany także za parnasistę jako autor finezyjnego wiersza regularnego, rytmicznego i rymowanego.

Pod jego wielkim wpływem pozostawali poeci Skamandra: Iwaszkiewicz, Lechoń, Słonimski, Tuwim i Wierzyński, ale także Tadeusz Różewicz czy Julian Przyboś.

Leopold Staff zmarł w Skarżysku-Kamiennej 31 maja 1957 roku. W chwili śmierci miał niespełna 80 lat, ale już za życia nazywano go, z szacunkiem należnym wielkiemu mistrzowi, „starym poetą”.

KC / bn.org.pl