Aktualności

Stanisław Wyspiański, „Autoportret” / domena publiczna
28.11.2022

115 lat temu zmarł Stanisław Wyspiański

Dokładnie 115 lat temu w Krakowie zmarł Stanisław Wyspiański – prawdziwy młodopolski człowiek renesansu. Wybitny poeta, dramaturg, malarz, grafik oraz architekt, który wzniósł dramat symboliczny do rangi arcydzieła. To m.in. dzięki czemu czasami bywa nazywany czwartym wieszczem narodowym.

Urodził się 15 stycznia 1869 roku w pozostającym pod austro-węgierskim zaborem Krakowie. Jego ojcem był Franciszek Wyspiański, ceniony w pewnym okresie rzeźbiarz, który jednak borykał się z ciągłymi kłopotami finansowymi i alkoholizmem. Matką – Maria z Rogowskich, która zmarła na gruźlicę, gdy jej syn miał siedem lat. O los małego Stanisława Wyspiańskiego zatroszczyła się jego matka chrzestna – Joanna Stankiewiczowa.

To właśnie dzięki temu, że Wyspiański zamieszkał u wujostwa Stankiewiczów, od najmłodszych lat miał on okazję przebywać w towarzystwie tak wybitnych artystów i ludzi kultury jak Jan Matejko, Józef Szujski, Karol Estreicher i Władysław Łuszczkiewicz. 

Przyszły artysta uczył się w mającym wielowiekowe tradycje gimnazjum św. Anny w Krakowie, w którym poznał tak wybitne później jednostki, jak choćby Józef Mehoffer, Lucjan Rydel, Stanisław Estreicher, Henryk Opieński i Jerzy Żuławski. Co istotne, nauka w gimnazjum św. Anny była dwujęzyczna, dzięki czemu jego absolwenci wzrastali w polskiej tradycji literackiej i kulturalnej, ale także otrzymywali gruntowne wprowadzenie w język, literaturę i kulturę niemiecką.

Po maturze Wyspiański rozpoczął studia filozoficzne na Uniwersytecie Jagiellońskim, a także malarskie w krakowskiej Szkole Sztuk Pięknych, której rektorem był wówczas Jan Matejko. Jako wyróżniający się student Wyspiański został przez Matejkę zaangażowany do prac nad polichromią Kościoła Mariackiego.

W latach 1891-1894 Wyspiański odbywał podróże po Europie. Podczas tych podróży na dłużej zatrzymał się w Paryżu, gdzie uczęszczał do prywatnej szkoły malarskiej Academie Colarossi. To tam gruntownie zapoznał się zarówno z dorobkiem francuskich klasyków (częste wizyty w Luwrze), jak i współcześnie panującymi prądami, takimi jak impresjonizm, naturalizm czy symbolizm. Także w Paryżu Wyspiański podjął pierwsze próby dramatyczne. Do Krakowa wrócił ostatecznie we wrześniu 1894.

W kraju Wyspiański na zmianę borykał się z trudnościami finansowymi i odnosił pierwsze sukcesy artystyczne. W jednym z listów do Lucjana Rydla pisał, że nie może rysować, bo nie ma za co kupić ołówków i papieru. Zamiłowanie do pasteli, poza racjami artystycznymi, miało także znaczenie ekonomiczne. Wyspiański dobrze wiedział, że pastelowy portret jest dużo tańszy od obrazu olejnego tego samego formatu, poza tym podczas gdy portret olejny powstaje w tydzień, na wykonanie portretu pastelami wystarczy kilka godzin. O ile pierwsze ogłoszone drukiem dramaty Wyspiańskiego „Legenda” (1897) i „Meleager” (1898) przeszły zupełnie bez echa, o tyle trzeci – „Warszawianka” (1898) – doczekał się już pewnego rozgłosu.

Prawdziwy, spektakularny sukces przyniosła jednak artyście dopiero inscenizacja „Wesela”, do której doszło w 1901 roku. Jak wiadomo, najsłynniejszy dramat Wyspiańskiego został zainspirowany prawdziwym wydarzeniem, a konkretnie ślubem Lucjana Rydla z Jadwigą Mikołajczykówną, który odbył się w podkrakowskiej wsi Bronowice – Wyspiański był na nim nie tylko gościem, ale również świadkiem pana młodego. Wyspiański nie tylko napisał ten dramat, ale również sam wyreżyserował pierwsze wystawienie swojej sztuki, zaprojektował kostiumy i opracował scenografię. W jego propozycji aranżacja plastyczna stanowiła nierozerwalną całość z poetyckim tekstem i grą aktorów. Artysta wiedział, że sam powinien sprawować pieczę nad wszystkim aspektami swojego przedstawienia.

Zachęcony ogromnym sukcesem „Wesela” w następnych latach Wyspiański stworzył jeszcze kilka dramatów symbolicznych, na różne sposoby dotykających tematyki narodowej. Do najsłynniejszych z nich należą poruszająca temat powstania listopadowego „Noc listopadowa” (1904), opowiadające zarówno o wyzwoleniu sztuki, jak i wyzwoleniu narodu „Wyzwolenie” (1903), a także będący właściwie poematem scenicznym „Akropolis” (1904), który dodatkowo w latach sześćdziesiątych XX wieku rozsławiła inscenizacja w reżyserii Jerzego Grotowskiego, wystawiona w Teatrze Laboratorium w Opolu.

Wyspiański był dla rozwoju teatru postacią ważną nie tylko dzięki dramatom, które stworzył, ale także ze względu na jego dokonania jako reżysera. Jego teatr zajmuje ważne miejsce w ogólnoeuropejskim procesie tzw. Wielkiej Reformy teatru, który rozpoczął się na przełomie XIX i XX wieku. Jego pracę kontynuowali później tacy twórcy, jak m.in. Leon Schiller. By oddać sprawiedliwość teatralnym Wyspiańskiego, wspomnijmy tylko, że jako pierwszy w historii wystawił on na scenie „Dziady” Adama Mickiewicza, a także napisał słynne „Studium o Hamlecie”, w którym w sposób możliwie najpełniejszy zawarł wizję swojego teatru idealnego. W inscenizacjach reżyserowanych przez Wyspiańskiego grywała sama Helena Modrzejewska, a w pewnym sensie bardzo możliwe, że bez nich nie mógłby zaistnieć wymyślony przez Witkacego teatr czystej formy.

Co oczywiste, nie należy również zapominać o zasługach Wyspiańskiego na polu sztuk wizualnych. To przecież właśnie krakowski artysta był odpowiedzialny za szatę graficzną pisma literackiego „Życie”, najważniejszego artystycznego periodyku swojego czasu, który wpłynął na ukształtowanie się estetyki Młodej Polski. Nie można również zapomnieć o wybitnej twórczości malarskiej autora „Wesela”. Do najbardziej znanych obrazów i szkiców artysty zaliczyć wypada takie prace jak m.in. „Główka Helenki, córki artysty”, „Śpiący Staś”, „Autoportret z żoną”, „Macierzyństwo” czy „Chochoły (Planty nocą)”.

Stanisław Wyspiański zmarł młodo, w wieku zaledwie 38 lat, będąc wówczas u szczytu sławy i zostawiając po sobie bolesne, puste miejsce w panteonie polskiego życia artystycznego. 

Nie była to śmierć naturalna. W 1898 roku u artysty zdiagnozowano syfilis, czyli chorobę, która w tamtych czasach była nieuleczalna. O ciążącym na sobie wyroku śmierci Wyspiański dobrze wiedział, dlatego tworzył w pośpiechu, uciekając przed widmem nadciągającej śmierci. Ze względu na chorobę artysta nie mógł podejmować prac wymagających fizycznego wysiłku – miało to istotny wpływ na wybór przez niego małych form malarskich, głównie portretów i pejzaży.

Na krótko przed śmiercią artysta przeniósł się wraz z rodziną do podkrakowskiej wsi Węgrzyce, gdzie jego gośćmi bywali m.in. Stefan Żeromski, Władysław Reymont, Leopold Staff czy Irena Solska. Ostatni dramat Wyspiańskiego pt. „Zygmunt August” został spisany przez jego ciotkę, gdyż poeta nie był już wtedy w stanie utrzymać w ręku ołówka.

W końcu 28 listopada, 1907 roku Stanisław Wyspiański zmarł jako pacjent jednej z krakowskich lecznic. Ciało wybitnego artysty zostało złożone w Krypcie Zasłużonych na Skałce. Jego pogrzeb, który odbył się w Krakowie 2 grudnia 1907 roku, stał się okazją do manifestacji narodowej. Można domyślać się, że artysta byłby zadowolony z takiego pożegnania.

źródła: Agata Szwedowicz/PAP, Maria Romanowska/culture.pl, Rafał Marek/poezja.org, Wikipedia, polskieradio24.pl