Siła kobiet
Kiedy sięgnęłam po książkę Barbary Wysoczańskiej „Siła kobiet” nie wiedziałam co mnie spotka. Nieznana pisarka, tematyka w zasadzie z czasów okresu 20-lecia międzywojennego XX w., opowieść o kobietach i oczywiście miłości, nie nastrajały literaturą z wysokiej półki. Powiedzenie w tym przypadku „nie oceniaj środka po okładce” sprawdziło się w 101 % i książkę pochłonęłam w dwa wieczory. Biorąc pod uwagę fakt, że powieść ma ponad 500 stron, to muszę przyznać, że sama byłam zaskoczona, a niedospanie zostało wynagrodzone wyrafinowanym posmakiem słów i niebanalną historią.