Aktualności

19.04.2024

„Niewolnice z Pipidówki” Michała Bałuckiego w Teatrze Miejskim w Gdyni

W sobotę w Teatrze Miejskim w Gdyni odbędzie się premiera spektaklu „Niewolnice z Pipidówki” Michała Bałuckiego. Reżyser przedstawienia i dyrektor sceny Krzysztof Babicki w rozmowie z PAP przyznał, że tytułowa „pipidówka” nie została określona geograficznie, to stan umysłu.

Komedia „Niewolnice z Pipidówki” autorstwa Michała Bałuckiego opowiada o korupcji i prywacie, które zdominowały tytułowe miasteczko Pipidówka. Zięć burmistrza miasta ma otrzymać intratną posadę. Swojego kandydata na to stanowisko próbuje z kolei przeforsować grupa mieszkanek, która wykorzystuje wszelkie środki, by osiągnąć swój cel.

Krzysztof Babicki, który reżyseruje „Niewolnice z Pipidówki”, podkreślił, że sztuka, chociaż została napisana pod koniec życia autora, czyli w 1897 roku, jest nadal aktualna. Przyznał, że wybrał ten tytuł, bo nie jest on znany widzom w Trójmieście. Do scenariusza wykorzystał także fragmenty opowiadania Bałuckiego „Karykatury” i „Pan burmistrz z Pipidówki”, które poprzedzało sztukę.

„Miasteczko Bałuckiego jest fikcją literacką, do której przyjeżdża człowiek z zewnątrz i zderza się z nim. Z tytułową »Pipidówką«, która nie została określona geograficznie, jest stanem umysłu” – ocenił.

„Takie miasteczko może być wszędzie, ale też i w głowie każdego mieszkańca” – stwierdził i dodał, że przyglądał się ostatnim wyborom samorządowym i zwrócił uwagę na powiązania między rodzinami posłów czy radnych, którzy obsadzają intratne stanowiska między sobą. Czasami są to już kolejne pokolenia.

Reżyser, wskazując na nepotyzm obecny w sztuce i życiu codziennym, przytoczył fragment „Niewolnic...”, w którym bohater zwraca się do burmistrza „Pipidówki”: „Zrobimy tego twojego zięcia dyrektorem banku czy tam kasy miejskiej”, a on odpowiada, że byłby to nepotyzm, i słyszy w odpowiedzi, że „dziura w niebie się od tego nie zrobi, gdyby się od tego dziury w niebie robiły, to nasze polskie niebo byłoby jak sito”.

Babicki zwrócił też uwagę, że w tytułowej „Pipidówce” dużo do życzenia pozostawiają także relacje damsko-męskie. „Bałucki w każdej swojej sztuce, także i w tej, opowiadał o kilku parach małżeńskich i pokazywał różne, często patologiczne relacje między małżonkami, których także wiele widzimy dookoła” – tłumaczył reżyser.

Babicki po sztukę „Niewolnice z Pipidówki” sięgnął po raz drugi. Prawie 20 lat temu spektakl wyreżyserował w Lublinie. Przyznał, że w swojej pracy nieczęsto wybiera komedię. „Im dłużej pracuję w tym zawodzie, tym częściej stwierdzam, że zrobienie komedii jest trudne dla reżysera” – powiedział i dodał, że na początku tekst powinien bawić aktorów, nie może znudzić reżysera i musi zaciekawić widza.

Jego zdaniem także aktorzy co jakiś czas powinni sięgać po komedię dla „higieny ich pracy”. „Wejście w komedię jest takim ożywczym strumieniem, odświeżeniem warsztatu” – ocenił Babicki.

Przypomniał, że dramaturg Michał Bałucki poza pisaniem sztuk teatralnych napisał również około 30 powieści. Miał także – podkreślił reżyser – duży szacunek dla kobiet. „W 1861 roku rozpoczął karierę dziennikarską w czasopiśmie pod tytułem »Niewiasta«. W więzieniu, w którym spędził kilka dni, napisał wiersz »Dla chleba«, który dzisiaj jest znany jako »Góralu, czy ci nie żal«. Natomiast po wyjściu z więzienia był założycielem i redaktorem naczelnym czasopisma dla kobiet »Kalina«” – powiedział Babicki.

Dodał, że autor za życia był nierozumiany przez krytykę i jego zdaniem przez nią popełnił samobójstwo. Przypomniał, że na pogrzeb Bałuckiego w 1901 roku przyszły tysiące ludzi i był on wielką manifestacją.

Babicki powiedział, że przed premierą spektaklu, która odbędzie się w sobotę, odczuwa lęk. „Im dłużej pracuję w teatrze, tym więcej od siebie wymagam” – zaznaczył. Podkreślił przy tym, że dochodzi do tego jeszcze stres związany z zarządzeniem teatrem. „Jako dyrektor myślę o tym, jak zostanie przyjęty przez widownię i czy zostaną sprzedane wszystkie miejsca” – stwierdził.

Za scenariusz i reżyserię „Niewolnic z Pipidówki” odpowiada Krzysztof Babicki. Za scenografię – Marek Braun. Hanna Szymczak przygotowała kostiumy, a Marek Kuczyński jest autorem muzyki.

Na scenie wystąpią Tomasz Czajka, Piotr Michalski, Elżbieta Mrozińska, Agnieszka Bała, Maciej Wizner, Bogdan Smagacki, Dorota Lulka, Rafał Kowal, Beata Buczek-Żarnecka, Monika Babicka, Szymon Sędrowski, Olga Barbara Długońska, Weronika Nawieśniak, Martyna Matoliniec, Mariusz Żarnecki, Marta Kadłub, Maciej Sykała oraz Krzysztof Berendt.

Premiera spektaklu odbędzie się w sobotę o godz. 19:00 na dużej scenie Teatru Miejskiego w Gdyni. Kolejne spektakle zaplanowano na m.in.: 21, 23, 24, 25, 26 i 27 kwietnia.

źródło: PAP, Piotr Mirowicz

Udostępnianie informacji PAP - klauzula informacyjna