Aktualności

22.05.2018

Recenzja: „Historia Izraela” Anity Shapiry

Monografie historyczne z założenia przedstawiają tylko pewien wycinek rzeczywistości. Zwłaszcza zaś gdy mamy do czynienia z monografią jednego narodu, w dodatku bogatego w przeróżne dziejowe konteksty. Aby ubrać je w książkową formę, trzeba odpowiedzieć sobie na pytanie, co chce się osiągnąć? Skupić się na oficjalnej wersji historii i pominąć kontrowersje, a może wręcz przeciwnie, opisać fakty niejednoznaczne? Jaki język wybrać? Oficjalny, naukowy i pozbawiony emocji, czy może gawędziarski i bogaty w słowne ozdobniki? Materię historii można więc pokazać w sposób bardzo różnorodny, a jeśli dotyczy ona narodu budzącego polemiki, które nikogo nie pozostawiają obojętnym, pytanie to staje się jeszcze bardziej zasadne. Otóż autorka „Historii Izraela” – Anita Shapira – zdecydowała się opowiedzieć o losach swojej nacji w sposób poukładany i naukowy, skupiając się przede wszystkim na oficjalnej wersji historii. Jej tekst z pewnością nie dotyka większych kontrowersji i pisany jest z pozycji wewnętrznych. Autorka więc przede wszystkim przywołuje nazwiska, fakty i daty, przedstawiając uporządkowaną wersję historii, która – czego można dowiedzieć się z innych źródeł, również żydowskich – jest bardziej „nieuczesana”.

„Historia Izraela” jest tekstem chronologicznym, w którym autorka rozpoczyna swój wywód od końca wieku XIX, kiedy to w Europie pojawiać zaczęły się coraz silniejsze tendencje syjonistyczne. Co ciekawe, opisując narodowe tendencje ideologiczne panujące wśród europejskich Żydów, wielokrotnie używa terminu „nacjonalizm”. Co jeszcze ciekawsze, robi to w jednoznacznie pozytywnym kontekście. Za narodziny tych tendencji Shapira uznała pojawienie się małej broszurki „Państwo żydowskie”, napisanej przez Theodora Herzla, węgierskiego zasymilowanego i zniemczonego Żyda. Zauważając zjawisko współczesnego antysemityzmu, autor publikacji postulował w niej ujęcie Żydów jako wspólnoty przede wszystkim narodowej, nie religijnej. Wiek XIX był bowiem okresem narodowej emancypacji wielu europejskich wspólnot etnicznych; przedstawiciele żydostwa nie stanowili w tej kwestii wyjątku. Skoro powstała więc koncepcja nowoczesnego narodu, opartego na więzach krwi, nie zaś poddaństwa władcy feudalnemu, naturalną konsekwencją stało się poszukiwanie terytorium. Co ciekawe, jeden z pierwszych pomysłów wcale nie wiązał się z Bliskim Wschodem, ale z afrykańską Ugandą. Z przyczyn naturalnych upadł, a ideolodzy żydowskiego nacjonalizmu zaczęli szukać miejsca dla siebie w Palestynie.

I w tym miejscu rodzi się pierwsza poważna kontrowersja historyczna. Europejscy Żydzi byli bowiem w ogromnej mierze nie przedstawicielami starożytnego ludu, opisywanego w księgach Starego i Nowego Testamentu, ale potomkami tureckich Chazarów. O tym fakcie Anita Shapira milczy. Czytelnik może odnieść więc błędne wrażenie, jakoby do Palestyny wracała ta sama wspólnota, która ją zamieszkiwała w czasach Cesarstwa Rzymskiego. Autorka pisze więc o wzroście świadomości narodowej i śledzi historyczne fakty, z których wynika, że Żydzi postanowili wziąć Palestynę po cichu i powrócić do niej na zasadzie podmiany etnicznej. Po I wojnie światowej, w przeciągu trzydziestu lat brytyjskiego protektoratu nad Palestyną, liczba ludności napływowej zwiększyła się ponad dziesięć razy, od 56.000 do 650.000! Nagle okazało się, że na skutek osadnictwa żydowskiego rdzenna ludność (bo przecież zamieszkująca te tereny od zawsze) stała się mniejszością. Dramat autochtonów w „Historii Izraela” jednak nie istnieje; publikacja wpisuje się w oficjalną politykę historyczną państwa Izrael.

Byłem również ciekaw, czy w rzeczonym opracowaniu pojawia się również kwestia „siódmego miliona”, skwapliwie opisana przez żydowskiego historyka Toma Segeva. Dotyczy ona stosunku ludności osiadłej przed II wojną światową do ocalonych z Holokaustu. Był on, mówiąc oględnie, dość negatywny. W książce Shapiro rozważania na ten temat nie zostają podjęte, a zamiast tego pojawia się sielankowy obraz wtapiania się przyjezdnych uratowanych od niemieckich zbrodni w społeczeństwo Izraela. W końcu mamy do czynienia z historią oficjalną, pozbawioną kontrowersji i bolesnych aspektów dziejowych. Fakt, istnieją w niej wojny toczone na kilku frontach, z Egiptem, Jordanią (dziś jednym z niewielu sojuszników Izraela na Bliskim Wschodzie) i Syrią. Istnieje również proces żmudnego dążenia do niepodległości. Autorka tłumaczy, jak to się stało, że tak niewielkie państwo, zewsząd otoczone przez nieprzyjazne społeczeństwa, doszło do takiej potęgi. Niemała w tym zasługa Stanów Zjednoczonych oraz rodzimych tajnych służb. Polityka Izraela zaś, zarówno oficjalna, jak i ukryta, jest wiernym przełożeniem na praktykę maksym Niccolo Machiavelliego. Jego „Książę”, renesansowy traktat o sprawowaniu władzy, wydaje się podstawowym podręcznikiem dla polityków z Tel Awiwu.

Jako oficjalny podręcznik czy wykładnia historii dla izraelskiej młodzieży, książka Shapiry spełnia swoje zadanie. Przedstawia bowiem dogmatyczną wersję podaną do wierzenia. Dociekliwego czytelnika te ponad pięćset stron z pewnością nie będzie satysfakcjonować. Natomiast laik, zupełnie niezorientowany we współczesnej historii Żydów, niech sięga po omawianą pracę i ją czyta. Jednak niech pamięta, że to zaledwie przyczynek, dobry na początek, po lekturze którego prawdziwą przyjemnością będzie dopełnianie obrazu historii tego przedziwnego narodu za pomocą innych źródeł.

- Michał Żarski

Wydawnictwo Akademickie Dialog
Tłumaczenie: Anna Dorota Kamińska
Warszawa, kwiecień 2018
Liczba stron: 556
Rozmiar: 165x235mm
ISBN: 978-83-8002-752-7

-----

Zaproszenie: