Literatura

2018
Dan Brown

Początek

Czytelnicza publiczność zawsze z wielkim zaciekawieniem i gotowością do żywej reakcji oczekuje na kolejne dzieła kogoś, kto już jest sławny, bogaty i odnotowuje rekordy na listach bestsellerów. Kimś takim jest z pewnością Dan Brown. Biorąc do rąk nowe dzieło Browna, już z góry potrafimy wymienić jego spodziewane atrybuty. Wszakże receptura i sposoby zestawiania ze sobą stosownych ingrediencji w ramach gatunku uprawianego przez Browna są wszystkim zainteresowanym nieźle znane. To nie Brown wymyślił zasady tego gatunku literatury. Na świecie i w Polsce wielu, stosując ten sam patent, bezustannie usiłuje osiągnąć wymarzony sukces. Koniecznie wspomnijmy Zbigniewa Nienackiego i stworzonego przez niego pół wieku temu Pana Samochodzika. Zaś w dobie dzisiejszej polskim Danem Brownem możemy obwołać Leszka Hermana z jego „Sedinum”.

Lektura najnowszej propozycji Browna pt. „Początek” nie rozczarowuje. Kilka lat pracy zespołu ludzi, podróże do rzeczywistych miejsc, konsultacje z autorytetami w swych dziedzinach, zgromadzenie obszernych zasobów wiedzy i szczegółowych, już istniejących argumentów i przykładów, oraz filmowo pomyślana intryga, stały się fundamentem dla powstania interesującej, nienużącej swymi trudniejszymi intelektualnie wątkami, a zarazem przyjemnej, rozrywkowej pozycji. Akcja toczy się w sceneriach autentycznych i sławnych. Oprawę stanowią liczne dzieła sztuki i architektury, słynne tytuły dzieł, istotne cytaty i nazwiska, które należą już do panteonu światowej kultury, nauki i historii. Najróżniejszymi ścieżkami płyną do nas liczne informacje i zachwyty nad geniuszem znakomitych artystów, objaśniające sens dzieł i wydarzeń. Zdumiewa nas wszechobecność symboli. Z kompetentnych ust płyną refleksje o sposobach eksponowania, analizowania, oceniania dzieł sztuki awangardowej i o tym, że sam pomysł i kontekst dzieła jest wartością w sztuce konceptualnej. Wielkie poruszenie wywołują zarówno koncepcje architektury dekonstruktywistycznej, jak i filozofia projektów wielkiego Gaudiego.

Obserwujemy dramatyczne działania całej kolekcji bardzo atrakcyjnych literacko postaci. Wspomnijmy tylko troje z nich. Profesor symboliki religijnej, Robert Langdom wnosi do tej historii swoją ogromną wiedzę, kompetencje naukowca, ejdetyczną pamięć, błyskotliwość intelektualną, otwartość na poznanie i dialog, świetną prezencję i sprawność sportsmena, ludzką ciekawość, odwagę, wrażliwość i zwyczajne fobie. Spektakularny bieg wypadków uruchamia, wiedziony swoimi pełnymi pasji i zaangażowania działaniami, intelektualnym temperamentem, mający w zanadrzu szereg tajemnic, Edmond Kirsch, niegdyś student profesora, a dziś jego serdeczny przyjaciel. Ten charyzmatyczny naukowiec, wizjoner i futurysta, informatyk, erudyta, bardzo majętny człowiek o renesansowej osobowości nieodparcie skojarzy się nam z Elonem Muskiem lub Stevem Jobsem. To typ naukowca o wizerunku modnisia i ikony popkultury. W najgorętsze centrum komplikacji intrygi trafia również, a jakżeby inaczej, piękna, wykształcona, inteligentna i dzielna kobieta, Ambra Vidal, narzeczona następcy tronu hiszpańskiego.

Absolutnie oczywistym faktem jest kluczowa dla dramaturgii opowieści rola wszechobecnego Internetu i wielorakie przejawy zastosowań współczesnej technologii. Jakby tego było mało, spektakularne zadania ma tu do spełnienia sztuczna inteligencja i wyjątkowy superkomputer, na którym ją zaimplementowano. Na scenie spektaklu jest więc jeszcze jedna, wirtualna, o wyjątkowych właściwościach i możliwościach, persona dramatu, która niezwykle uatrakcyjnia całą intrygę. Kluczową, napędzającą bieg zdarzeń mocą sprawczą staje się skonfrontowanie dotychczasowych światopoglądów opartych na tradycji i religiach z wciąż narastającą wiedzą i możliwościami poznania naukowego. Padają liczne nazwiska uczonych, myślicieli i tytuły ich dzieł. W bardzo przyjemnej, łatwo strawnej, często porywającej intelektualnie i efektownej, multimedialnej formie, śledzimy główne argumenty zwolenników nowych idei naukowych oraz kontrargumenty będących w opozycji osób, grup społecznych i instytucji. Bardzo zgrabnie kompozycyjnie autor rozmieścił w strukturze fabuły solidną dawkę faktów, które część z nas już zna, zaś drudzy mogą je odnotować jako godne poznania. Są tu też liczne, w przemyślany sposób dobrane, zestawy poglądów, tezy i przykłady przytaczane przez polemizujące strony cywilizacyjnego dyskursu. Niejeden z czytelników tej książki może ulec pokusie i dać się porwać pełnej temperatury polemice. Bo taka też jest natura od wieków wiedzionych poszukiwań odpowiedzi na zadane pytania. Warto jednak nie tracić z pola widzenia faktu, że mamy do czynienia z dziełem o charakterze rozrywkowym, nie stanowiącym opracowania naukowego w pełnym sensie. Czymś pozytywnym stanie się pobudzenie czytelnika do dalszych poszukiwań i pełniejszej, dojrzalszej, bardziej wielostronnej refleksji nad przyszłością rodzaju ludzkiego niesionego nieubłaganym nurtem rzeki wiedzy naukowej. Jeśli tak się stanie, to można potraktować to jako komplement dla autora. Wartością jest zanurzenie owej poważnej, istotnej dla bardzo wielu w naszym realnym świecie dyskusji, w atrakcyjnej dla czytelników fabule i scenografii, z dbałością o klasyczne wymogi literatury sensacyjnej.

Wydarzenia rozgrywają się w wartkim tempie, w ciągu kilkudziesięciu godzin. Równocześnie przewijają się przed naszymi oczami liczne reminiscencje i odniesienia do odległych w czasie spraw, ludzi i idei. Mają miejsce nieodzowne zaskoczenia i zwroty akcji. Gra interesów różnorodnych podmiotów potęguje dramatyzm i osiąga kulminacje w śmierci kilku osób. Wielokrotnie uświadamiamy sobie jak bardzo ludzkie zachowania społeczne, poznawcze podlegają swoistym schematom i to na wielu poziomach. Jak niewiele potrzeba, by możliwa była manipulacja sfrustrowanymi, żądnymi zemsty jednostkami. Każdy z nas jest mniej lub bardziej podatny na działanie zwodniczych tropów. Jak wielu z nas uświadamia sobie ogromną moc plotek w Internecie? Nie powinniśmy lekceważyć zjawiska zatrważająco łatwego, lawinowego mnożenia się teorii spiskowych namiętnie produkowanych przez fotelowych detektywów. Zjawisko to wykorzystał i bardzo skutecznie pokierował biegiem zdarzeń anonimowy informator pewnego portalu internetowego. Tak więc napotkamy tutaj mnogość przyczynków ilustrujących złożoność współczesnego świata.

Podczas lektury tej powieści zaznamy całej gamy emocji. Podziw dla geniuszu jednostek i dla ich dzieł, zmiesza się z ekscytacją intelektualnego pobudzenia. Doświadczymy wzmożonego napięcia niepokoju o losy bohaterów i spraw w obliczu tak wielu przejawów zła wokół nas. Pojawią się liczne momenty refleksji nad pięknem materialnym i duchowym. Nie zabraknie wzruszeń i uśmiechu jako, że całość tej powieści jest głęboko humanistyczna, ludzka, mądra. Jako czytelnicy, gestem rzymskich cezarów, tym razem zdecydowanie podnieśmy nasz kciuk w górę!


Jakub Leśniak
DKK przy BPGiM w Strzyżowie